wtorek, 18 grudnia 2007

Antykoncepcja dla nastolatek

Czy jesteś już świadoma tego, ze jako nastolatka również powinnaś używać zabezpieczenia? Im wcześniej zasięgniesz opinii ginekologa tym lepiej dla Ciebie. Najlepiej pójdź do ginekologa, który został polecony przez bliską koleżankę, to spowoduje, że będziesz miała już informacje o sprawdzonym lekarzu. Rozumiem, że pierwsza wizyta u lekarza ginekologa, jest przeżyciem stresującym, a kiedy decydujesz się na taką wizytę aby wybrać dla siebie najbardziej odpowiednie zabezpieczenie jest to tym bardziej drażliwa chwila. Ale chce żebyś wiedziała, że specjalista ginekolog będzie dla Ciebie przyjaznym opiekunem, który sprawi, że poczujesz się rozluźniona mówiąc mu o swoich potrzebach. Lekarz ginekolog na pewno zechce Ci pomóc zamiast pouczać lub oceniać. Im wcześniej zaczniesz się zabezpieczać podczas współżycia ze swoim chłopakiem tym lepiej dla Ciebie, spowoduje to, że decyzję o tym kiedy chcesz mieć dzieci podejmiesz sama, zanim zrobi to za Ciebie matka natura. Z czasem zobaczysz, że jak cała ta akcja gładko przebiegła. Ważne jest abyś odwiedziła ginekologa zanim podejmiesz pierwsze współżycie, chcę żebyś była świadoma tego jak często dziewczyny zachodzą w ciążę już podczas pierwszego w ich życiu stosunku. Myślę, że zdajesz sobie sprawę z tego jak bardzo jest to trudna w tym czasie sytuacja, kiedy podejmujesz pierwszy stosunek i już stajesz się mamą. Lekarz po pierwsze zbada Cię i przeprowadzi badania tak, że dowiesz się o swoim stanie zdrowia. Po drugie omówi Ci wszystkie metody, które będą dostosowane tylko i wyłącznie do Ciebie, tak abyś mogła czuć się rozluźniona i bezpieczna i poddać się czułości podczas pierwszego stosunku. Wyobraź sobie jak bardzo zestresowane czują się dziewczyny, które zapomniały zadbać o zabezpieczenie przed ciążą. Czas zanim dostaną okres staje się wiecznością, chodzą cały miesiąc zestresowane z jedną myślą, która krąży im po głowie. To daje dyskomfort. Z każdym stosunkiem zamiast się relaksować one się stresują, gdyż myślą o tym co będzie potem. Wiem, że ty jesteś inna chcesz się czuć bezpiecznie i móc się dobrze bawić kiedy będziesz pieścić się ze swoim chłopakiem. W celu zapoznania się z możliwymi metodami antykoncepcyjnymi patrz poprzednie artykuły.

niedziela, 2 grudnia 2007

Antykoncepcja a alergia

Fińscy naukowcy zaobserwowali, że dzieci kobiet, które stosowały hormonalną antykoncepcję przed zajściem ciążę częściej cierpią na katar alergiczny, niż potomstwo kobiet nie zażywających pigułek hormonalnych.

To, że doustna antykoncepcja może mieć zwiększać ryzyko wystąpienia alergii u dzieci, naukowcy podejrzewali już od dłuższego czasu. By wyjaśnić tę kwestię, naukowcyz Uniwersytetu w Kuopio (Finlandia) przebadali łącznie 1182 pięcio- i sześciolatków, z których część cierpiała na alergie. W analizie naukowcy brali pod uwagę trzy różne pigułki antykoncepcyjne, z których każda zawiera estradiol oraz jedną z form progestagenu. Okazało się, że dzieci kobiet, które zażywały pigułki antykoncepcyjne w roku poprzedzającym zajście w ciążę były o 67 proc. bardziej narażone na katar alergiczny (sienny), niż potomstwo matek nie stosujących hormonów. Związek był silniejszy w przypadku chłopców oraz dzieci, których rodzice cierpieli na jakąś alergię. Stosowanie antykoncepcji hormonalnej nie wpływało na ryzyko wystąpienia u dzieci astmy czy alergii skórnej, jak egzema. Autorzy pracy podkreślają jednak, że wyniki te są wstępne i wymagają jeszcze potwierdzenia w przyszłych badaniach.


źródło: "Allergy"

piątek, 23 listopada 2007

Antykoncepcja po urodzeniu dziecka

Karmienie piersią wcale nie daje pewności, że nie zajdziesz w ciążę! Jeśli więc nie planujecie teraz kolejnego dziecka, powinniście dobrze się zabezpieczyć.

Kiedyś uważano, że karmienie piersią to doskonała forma antykoncepcji. Tak nie jest do końca. Winna temu zamieszaniu jest prolaktyna – hormon odpowiedzialny za wytwarzanie mleka przez organizm kobiety, nazywany też hormonem laktotropowym LTH. W ciąży poziom prolaktyny wzrasta. Dzięki temu gruczoły mleczne rozwijają się, a po urodzeniu dziecka zaczynają wytwarzać mleko. Natura zadbała też o to, by organizm kobiety miał czas zregenerować się przed kolejną ciążą. Dlatego prolaktyna ma i inne zadania: hamuje produkcję hormonów płciowych odpowiedzialnych za dojrzewanie komórki jajowej i jajeczkowanie. Z tego powodu kobieta karmiąca nie ma typowych cykli owulacyjnych, a miesiączka pojawia się u niej później.

Nie ufaj naturze

Jednak ten mechanizm działania LTH nie jest precyzyjny i nie daje gwarancji, że nie zajdziesz w ciążę. Wśród czynników, które mogą zaburzyć antykoncepcyjne właściwości prolaktyny są: stan zdrowia kobiety, ze szczególnym uwzględnieniem gospodarki hormonalnej, sposób odżywiania i indywidualne predyspozycje. Jeśli zatem karmisz niemowlę wyłącznie piersią (nie podajesz mu nawet niczego do picia), jesteś zdrowa i nie przyjmujesz żadnych leków, w ciągu pierwszych 4–5 miesięcy masz naprawdę małe szanse na zajście w ciążę, ale ryzyko takie istnieje. I rośnie ono z każdym tygodniem! Natomiast u pań, które nie karmią piersią lub wcześnie włączyły karmienie mieszane (także wtedy, gdy tylko dopajały dziecko), okres niepłodności trwa zwykle do trzech miesięcy po porodzie. Dlatego bez względu na to, czy karmisz piersią, czy butelką, pomyśl o dobrym zabezpieczeniu. Decyzję podejmij razem z partnerem – przecież to jest wasz wspólny problem i wspólna odpowiedzialność.

Ostrożnie z hormonami

Jeśli kobieta nie karmi piersią, może stosować pigułkę zaraz po połogu. Gdy karmi, nie powinna stosować tabletek antykoncepcyjnych, które zawierają estrogeny. Przyjmowanie ich może bowiem doprowadzić do zahamowania laktacji, a estrogeny, przechodząc do mleka, będą niekorzystnie działały na organizm dziecka. Do klasycznej tabletki, zawierającej estrogen i progesteron, będziesz mogła powrócić dopiero po odstawieniu dziecka od piersi. I to najlepiej wtedy, gdy pojawi się pierwsza po porodzie miesiączka. Możliwa do zastosowania w czasie karmienia piersią jest także wkładka wewnątrzmaciczna uwalniająca progestagen – Mirena. Innym zalecanym środkiem antykoncepcyjnym jest tzw. minipigułka niezawierająca estrogenu, tylko sam progestagen. Hormon ten przenika do mleka matki w minimalnych ilościach, a w jeszcze mniejszym stężeniu dociera do dziecka (progestagen nie ma żadnego wpływu na dziecko ani na laktację). Młoda mama może też dostawać zastrzyki z progestagenem.

Środki mechaniczne

Prezerwatywa jest obojętna dla zdrowia kobiety i dziecka. Inaczej jest z miedziową wkładką domaciczną (miedź, z której jest zrobiona, zmniejsza ruchliwość plemników). Decyzję o jej założeniu powinnaś podjąć wspólnie z lekarzem. U kobiet stosujących wkładki miedziowe, ale tylko miedziowe, częściej dochodzi do stanów zapalnych w obrębie miednicy mniejszej (przedłużające się niekorzystnie wpływają na płodność), rośnie też ryzyko wystąpienia ciąży pozamacicznej. Dla niektórych kobiet moment zakładania wkładki nie jest przyjemny, zdarza się, że pacjentka odczuwa ból jeszcze przez kilka dni. Po cesarskim cięciu wkładkę można założyć dopiero po 6–8 tygodniach, po porodzie fi zjologicznym – nawet w 6. tygodniu połogu, i nie trzeba czekać na pierwszą miesiączkę. Wkładka zapobiega ciąży zaraz po założeniu.


tekst: Hanna Miśkiewicz
konsultacja: prof. Romuald Dębski, ginekolog położnik

źródło: http://www.poradnikzdrowie.pl/

środa, 21 listopada 2007

Jaka pora dnia jest najlepsza na przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych?

Nie jest ważne, o jakiej porze dnia przyjmuje się tabletkę. Wybierz taką porę, która jest dla Ciebie najprostsza i najwygodniejsza (np. rano lub wieczorem, przed pójściem spać). Pory tej musisz jednak zawsze przestrzegać. Im dokładniej będzie zachowywana, tym rzadziej będą występować krwawienia w trakcie miesiąca.

wtorek, 20 listopada 2007

Prawdy i mity o pigułce antykoncepcyjnej

Tabletka antykoncepcyjna została uznana za najpewniejszy sposób zapobiegania ciąży. Takiej oceny dokonali specjaliści, posługując się indeksem Pearla, czyli skalą, wg której mierzy się skuteczność metod antykoncepcyjnych. Im niższą wartość dana metoda uzyska, tym lepiej chroni przed ciążą.
Dla pigułek wynosi ona 0,2-1, a np. dla tabletki po stosunku - 5. I choć to lekarz, dobierając antykoncepcję "na miarę" (dostosowaną do potrzeb, wieku i stanu zdrowia), często proponuje pigułki antykoncepcyjne, to jednak ty dokonujesz wyboru. Łatwiej będzie ci się zdecydować, jeżeli najpierw poznasz plusy i minusy antykoncepcji hormonalnej.

Jeśli któregoś dnia zapomnisz wziąć tabletkę, możesz zajść w ciążę.
Tak
Rzeczywiście pigułki są skuteczne, gdy zażywasz je codziennie i to o stałej porze (informacja o tym, że trzeba przestrzegać tej zasady, znajduje się w ulotce dołączonej do tabletek). Czasem jednak może się zdarzyć, że zapomnisz połknąć pigułkę o określonej godzinie. Zwykle nie ma problemu, jeśli sięgniesz po nią w ciągu 12 godzin od ustalonej pory zażywania (kolejne tabletki powinnaś brać już zgodnie z wyznaczonym rytmem). Jeżeli jednak dopiero dobę później odkryjesz, że tabletka z poprzedniego dnia została w opakowaniu, to, niestety, nie możesz już liczyć na skuteczną ochronę przed ciążą. Podobnie jest, jeśli godzinę po połknięciu pastylki miałaś torsje lub biegunkę. Wówczas do pojawienia się miesiączki, mimo regularnego przyjmowania pigułek, koniecznie powinnaś się dodatkowo zabezpieczać (w takiej sytuacji lekarz zaleca prezerwatywę).

W trakcie zażywania pigułek piersi nie tylko powiększają się, ale także bolą.
Tak i nie Obecne od wielu lat na rynku tabletki zawierające dużą dawkę estrogenów często powodują obrzmienie sutków czy ich bolesną nadwrażliwość. Hormony te bowiem mogą zatrzymywać wodę w organizmie, co prowadzi do obrzęków. Dla pań, które mają tego typu problemy, najlepsza jest dostępna od niedawna pigułka z nowym rodzajem progestagenu (Drospirenonem). Nie powoduje on gromadzenia się płynów w tkankach.

Doustna antykoncepcja poprawia stan skóry, zwłaszcza jeśli masz przetłuszczające się włosy oraz cerę, a także gdy cierpisz na trądzik.
Tak
Pigułkę hormonalną często zaleca się też jako lek. Ogranicza ona bowiem wpływ testosteronu, który bywa najczęstszą przyczyną trądziku lub przetłuszczania się cery i włosów. Jest wiele tabletek antykoncepcyjnych zmniejszających "przy okazji" działanie gruczołów łojowych. Istnieją jednak i takie, które stosuje się specjalnie w tym celu. Zawierają one składniki likwidujące przyczynę kłopotów ze skórą, a także zapobiegające niepożądanej ciąży.

Tabletka antykoncepcyjna sprawi, że nie będziesz miała ochoty na seks.
Tak i nie Wiele pań stosujących pigułki starej generacji skarży się na spadek libido. Nie powodują go jednak nowoczesne tabletki. Zawarty w nich syntetyczny progesteron "naśladuje" ten naturalny, co może pozytywnie wpływać na życie seksualne kobiety. Przyjmowanie tego typu pigułki nie zmniejsza podniecenia i siły doznań płynących z seksu; czasem je nasila (m.in. ułatwia nawilżenie pochwy podczas stosunku).

Jeśli w przyszłości zamierzasz urodzić dziecko, doustna antykoncepcja jest lepsza niż spirala.
Tak i nie
To zależy od rodzaju wkładki wewnątrzmacicznej. Lekarze nie zalecają zakładania spirali kobietom, które jeszcze nie rodziły. Jest to natomiast metoda dobra dla pań, które mają już dzieci i nie mogą lub nie chcą stosować antykoncepcji doustnej. Jeśli więc planujesz ciążę (nie tylko pierwszą, ale również kolejne), lekarz może zaproponować ci zażywanie pigułki. Nie zmniejsza ona płodności, jeżeli przed jej przyjmowaniem cykle były prawidłowe. Po zaprzestaniu takiej antykoncepcji płodność powraca.

Picie alkoholu osłabia skuteczność pigułki.
Tak i nie
Alkohol nie zakłóca działania hormonów. Nic się więc stanie, gdy pijesz go z umiarem. Jeśli jednak zdarzają się po nim torsje, możesz zwrócić pigułkę. A jest to jednoznaczne z brakiem ochrony przed ciążą. W tej sytuacji postępuj tak, jakbyś zapomniała na czas zażyć pigułkę (patrz pyt. 1). Dla większej pewności do pojawienia się miesiączki dodatkowo stosuj prezerwatywę.

Możesz tak przesuwać branie pigułki, żeby uniknąć krwawienia, gdy nie jest ono dla ciebie wygodne.
Tak
Można nawet całkowicie zatrzymać miesiączkę. Są kobiety, którym ze względów zdrowotnych lekarz zaleca ograniczenie krwawień do czterech rocznie (np. jeśli menstruacja wywołuje u nich atak migreny). Nie ma to szkodliwego wpływu na zdrowie. Miesiączki możesz uniknąć także wtedy, gdy w danej chwili jest ona dla ciebie niewygodna, np. bierzesz ślub albo zaplanowałaś wakacje. W takiej sytuacji należy pominąć tygodniową przerwę pomiędzy cyklami i od razu rozpocząć branie kolejnych tabletek.

Hormonalna antykoncepcja powoduje szybkie przybieranie na wadze.
Tak i nie Opinia ta jest prawdziwa tylko w przypadku pigułek, które zalicza się już do starej generacji. Zawierają one syntetyczne estrogeny, co sprzyja zatrzymywaniu wody w organizmie. Panie zażywające takie pigułki mogą przybierać na wadze. Dziś dostępna jest już tabletka, w której progestagen zmniejsza niekorzystne działanie estrogenów. Zapobiega to obrzękom i zmianom sylwetki.

Konsultacja: lek. med. Jacek Tulimowski, ginekolog

Więcej w Claudii 01/2006

piątek, 16 listopada 2007

10 pytań o plastry antykoncepcyjne

To jedna z najnowszych i najskuteczniejszych metod antykoncepcji. Jednak ta forma: plaster nasączony hormonami, może wzbudzać pewne wątpliwości. Sprawdź, czy słuszne są twoje obawy.

1 czym różni się działanie takich plastrów od działania tabletek antykoncepcyjnych?

Funkcja hormonów zawartych w plastrze jest taka sama jak w tabletkach o tym samym składzie. Można powiedzieć, że plaster to pigułka nalepiona na skórę. Różni je tylko droga, którą podawane są hormony. W wypadku plastra dostają się one przez skórę bezpośrednio do krwiobiegu, skąd trafiają do receptorów docelowych, czyli jajników i przysadki mózgowej. Omijają więc układ pokarmowy i tylko raz rozkładane są w wątrobie (hormony z pigułki dostają się do tego narządu dwa razy: wprost z przewodu pokarmowego i powtórnie z krwiobiegu).

Istnieje też różnica w sposobie ich stosowania. Plaster działa jak jednofazowa dwuskładnikowa pigułka antykoncepcyjna. Codziennie do krwiobiegu uwalniana jest taka sama dawka hormonów. Wymienia się go jednak co tydzień, a pigułki trzeba łykać codziennie przez 21 dni. W obu wypadkach później robi się tygodniową przerwę, podczas której pojawia się krwawienie. Plaster jest więc dobrą metodą dla zapominalskich, bo nie trzeba codziennie myśleć o przyjęciu kolejnej dawki hormonów.

2 czy plaster zawsze należy przyklejać w tym samym miejscu?

Nie, choć powinno naklejać się go w jednym z czterech miejsc wskazanych przez producenta (na pośladku, ramieniu, łopatce lub podbrzuszu). Te właśnie miejsca zostały zbadane pod kątem wchłaniania się hormonów i stwierdzono, że tam substancje z plastra przenikają w głąb ciała w optymalny sposób: ich stężenie gwarantuje skuteczną antykoncepcję, a jednocześnie nie jest niepotrzebnie wysokie. Uwaga zwłaszcza na piersi! W ich tkance znajdują się bowiem receptory estrogenowe, które mogłyby spowodować wchłonięcie zbyt dużej dawki hormonów, gdyby ktoś nakleił plaster właśnie tam. Od czasu do czasu wskazana jest zmiana miejsca przyklejania kolejnego plastra. Dzięki niej można uniknąć ewentualnych podrażnień skóry.

3 czy stężenie hormonów w najbliższej okolicy plastra jest większe?

Nie, pod warunkiem, że przykleja się go w miejscach polecanych przez producenta. Hormony przenikają przez skórę bezpośrednio do krwiobiegu, a stamtąd wraz z krwią rozchodzą się po całym organizmie i są wychwytywane przez odpowiednie receptory. Trafiają do wątroby, gdzie zostają rozłożone na substancje pochodne, a później wydalone wraz z moczem i kałem.

4 czy plaster odklei się, gdy będę brać kąpiel, korzystać z sauny, stosować balsamy i oliwki do ciała?

Nie. Nawet długie kąpiele, pobyt w saunie czy pływanie w basenie nie uszkodzą plastra i nie zaburzą jego działania, pod warunkiem, że temperatura wody nie jest niebezpieczna dla twojej skóry. Nie ma też przeciwwskazań do stosowania płynów do kąpieli i smarowania ciała oliwką lub balsamem, również w miejscu, gdzie naklejony jest plaster. Zachowaj jednak umiar i nie pocieraj zbyt mocno samego plastra. Pamiętaj, że tuż przed naklejeniem, ciało powinno być czyste i suche. Jeśli masz przetłuszczającą się skórę, możesz odtłuścić alkoholem miejsce, w którym nakleisz plaster. Ciemną obwódkę, która tworzy się wokół niego, można wyczyścić za pomocą wody toaletowej bez ryzyka, że plaster odpadnie.

5 czy można przykleić plaster powtórnie, gdy ten się odklei?

To zależy. Możesz spróbować przykleić go ponownie, jeśli od odklejenia się (całkowicie lub częściowo) nie minęło więcej czasu niż 24 godziny (przyciśnij mocno plaster do skóry otwartą dłonią i przytrzymaj przez 10 sekund). Kiedy jednak nie jesteś pewna, że plaster odpadł w ostatniej dobie, naklej nowy. W tym dniu zaczniesz nowy czterotygodniowy cykl. Podczas pierwszego tygodnia stosuj antykoncepcję wspomagającą (np. prezerwatywy), aby skutecznie zapobiec ciąży.

Odklejenie się zaledwie koniuszków plastra (lub powstanie pod nim pęcherzyków powietrza) nie zaburza wchłaniania hormonów, a więc nie osłabia też skuteczności antykoncepcji.

6 czy plaster, podobnie jak najnowsze pigułki antykoncepcyjne, może zmniejszać trądzik?

Tak, bo, tak samo jak pigułka, ma dodatkowe działanie antyandrogenne, czyli zmniejszające wpływ męskich hormonów płciowych na organizm. Dzięki temu nie tylko wyraźnie łagodzi objawy trądziku, ale zmniejsza też przetłuszczanie się skóry i zapobiega nadmiernemu wypadaniu włosów. W organizmie kobiety androgeny są produkowane przez jajniki, a antykoncepcja hormonalna hamuje ich pracę. Dlatego każdy rodzaj antykoncepcji hormonalnej działa antyandrogennie.

7 w najbliższym czasie nie chciałabym mieć krwawienia, czy mogę po trzech tygodniach przykleić nowy plaster?

Tak. Podobnie jak w wypadku pigułek antykoncepcyjnych, możesz ominąć krwawienie, pod warunkiem, że nie zrobisz siedmiodniowej przerwy i w czwartym tygodniu nakleisz nowy plaster z następnego opakowania. W ten sposób (naklejając plastry bez przerwy), jeśli zechcesz, możesz zapomnieć o okresie nawet na kilka miesięcy.

Antykoncepcja hormonalna hamuje owulację, a więc krwawienie, które występuje po 21 dniach jej stosowania, nie jest prawdziwą miesiączką: z punktu widzenia funkcjonowania organizmu nie jest więc potrzebne. Niektóre kobiety jednak czują się psychicznie lepiej, gdy ta namiastka menstruacji pojawia się każdego miesiąca, dlatego zazwyczaj ten rodzaj antykoncepcji stosuje się przez 21 dni.

8 czy są jakieś ograniczenia wiekowe w stosowaniu plastra?

Nie, choć kampania reklamowa może sugerować, że to metoda dla młodych kobiet i dziewczyn. Ważny jest brak przeciwwskazań do przyjmowania hormonów, nie wiek. Plaster może stosować i 16-latka, i kobieta około pięćdziesiątki.

9 czy to metoda dla każdego?

Nie. Przeciwwskazania są takie same jak w wypadku hormonalnych pigułek antykoncepcyjnych: zakrzepica żylna lub tętnicza, ciężkie nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, rak piersi lub endometrium, zaburzenia lub nowotwór wątroby, nieprawidłowe krwawienia z dróg rodnych.

Podczas pierwszych dwóch, trzech miesięcy stosowania plastra, piersi mogą być tkliwe i wrażliwe, zwykle bardziej niż to ma miejsce w wypadku pigułek.

10 podobno kobiety otyłe nie powinny stosować plastra; czy to prawda?

Tak, jeśli kobieta waży więcej niż 90 kilogramów. W takim wypadku producent nie gwarantuje niemal 100% skuteczności tej metody antykoncepcji. Większa ilość tkanki tłuszczowej może powodować gorsze wchłanianie hormonów, a więc i mniejszą skuteczność.

hormony nie szkodzą skórze

U kobiet stosujących tę metodę antykoncepcji może pojawić się alergiczny wyprysk kontaktowy - twierdzi Dorota Roguś-Skorupska, dermatolog. - Objawia się on wysypką, spierzchnięciem albo przesuszeniem skóry. To alergia na materiał, z którego wykonany jest plaster i klej, a nie na zawarte w nim hormony. Na szczęście, tego typu reakcja zdarza się rzadko. Hormony podawane przez skórę nie mają na nią negatywnego wpływu. Nie przesuszają jej ani nie przetłuszczają.

co to jest?

To cieniutki, beżowy kwadrat o wymiarach 45 mm x 45 mm. Zawiera dwa rodzaje hormonów: estrogen i progestagen. Ma 99% skuteczność. W opakowaniu są trzy plastry. Pierwszy nakleja się w dniu rozpoczęcia miesiączki i zdejmuje po tygodniu. Następnego dnia nakleja drugi, a za tydzień trzeci plaster. W czwartym tygodniu, bez plastra, następuje krwawienie. Po siedmiu dniach przerwy przykleja się kolejny plaster z następnego opakowania. Cena ok. 60 zł/op.



uwaga! W ciągu kilkunastu miesięcy pojawi się nowy plaster antykoncepcyjny: mniejszy i przezroczysty, a więc mniej widoczny, a dawka hormonów w nim zawarta będzie niższa.



Ewa Stasiuk

Samo Zdrowie 06.2006

NASZ EKSPERT lek. med. Ryszard Rutkowski, ginekolog

niedziela, 4 listopada 2007

Antykoncepcja doraźna - fakty i mity

Antykoncepcja doraźna jest metodą zapobiegania ciąży, którą należy stosować sporadycznie po niezabezpieczonym stosunku płciowym lub w przypadku niepowodzenia zastosowanego zabezpieczenia. Nieznajomość zasad działania antykoncepcji postkoitalnej powoduje, że narosło wokół niej wiele niejasności i mitów.
antykoncepcja
Ta forma zapobiegania ciąży może być stosowana wyłącznie w sytuacjach awaryjnych i nie można jej zalecać jako rutynowego sposobu antykoncepcji. Klasycznymi wskazaniami są: pęknięcie lub zsunięcie prezerwatywy w czasie współżycia, brak zastosowania jakichkolwiek metod antykoncepcji lub pomyłki w przyjmowaniu typowych tabletek antykoncepcyjnych czy dokonany gwałt. W ramach tej metody w Polsce dostępne są preparaty Postinor – Duo (składający się z dwóch tabletek)
oraz nowość na rynku Escapelle – jedna tabletka zawierająca progestagen (Levonorgestrel).

Wpływ tabletek na organizm kobiety

Tabletki stosowane w antykoncepcji po stosunku działają efektywnie do 72 godzin po niezabezpieczonym współżyciu. Działanie ich uzależnione jest od fazy cyklu miesięcznego kobiety: tabletki przyjęte przed owulacją hamują jej wystąpienie, uniemożliwiając zajście w ciążę. Mechanizm działania jest identyczny jak tradycyjnych pigułek hormonalnych. Preparat zastosowany w późniejszym czasie, po owulacji, utrudnia plemnikom przeniknięcie przez zagęszczony śluz. Zastosowanie antykoncepcji doraźnej zmniejsza także kurczliwość jajowodu (zwiększoną podczas owulacji), spowalniając przechodzenie zapłodnionej komórki przez jajowód, zmniejszając objętość wydzielanego śluzu oraz hamując ruch rzęsek w komórkach nabłonka. Zbyt późne dotarcie zarodka do macicy uniemożliwia implantację, czyli wszczepienie się komórki jajowej do śluzówki. Nie zanotowano dotychczas na świecie żadnych doniesień o niekorzystnym wpływie antykoncepcji doraźnej na rozwój płodu i narodziny dziecka.

Antykoncepcja doraźna – regulacje prawne w Europie

W Polsce antykoncepcja doraźna nadal budzi wiele kontrowersji i jest omyłkowo oskarżana o działanie wczesnoporonne. Według definicji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) o ciąży możemy mówić dopiero, gdy dojdzie do zagnieżdżenia rozwijającego się zarodka w jamie macicy, ponieważ tylko połączenie zarodka z macicą jest uważane za ciążę (prawo stanowi tak także w Polsce).
W ten sposób działają preparaty stosowane w terminie następnej miesiączki, gdyż wywołują tak zwane mikroporonienia. Tego mechanizmu nie wykazują zarejestrowane i stosowane w Polsce metody antykoncepcji postkoitalnej (sposoby zapobiegania ciąży działające przed wszczepieniem zapłodnionej komórki jajowej do śluzówki macicy). Co więcej w przypadku, gdy dojdzie do zagnieżdżenia zarodka, zażycie tabletki nie spowoduje jego usunięcia, a zawarty w pigułce hormon progestagen wpłynie na ciążę podtrzymująco.

W Polsce preparaty stosowane w antykoncepcji doraźnej są dostępne wyłącznie na receptę (niezbędna jest wizyta u ginekologa), w przeciwieństwie do wielu krajów Europy i świata, gdzie można je kupić bezpośrednio w aptece po konsultacji farmaceuty lub w sklepie czy na stacjach benzynowych.

Świadomość seksualna w Polsce

W Polsce świadomość dotycząca wielu aspektów seksualności człowieka jest nadal bardzo niska. Braki w wiedzy na temat metod antykoncepcji, w tym antykoncepcji doraźnej, widoczne są zarówno wśród młodzieży, jak i w środowisku lekarskim.


Z badań młodzieży szkół ponadgimnazjalnych oraz nauczycieli przeprowadzonych przez TNS OBOP wynika, że:
- Trzech spośród czterech badanych nauczycieli „Wychowania do życia w rodzinie” (74%) jest zdania, że młodzież podejmująca życie seksualne nie posiada wystarczającej wiedzy
na temat metod antykoncepcji.
- Co 10 nauczyciel prowadzący WDŻWR nie słyszał o antykoncepcji postkoitalnej.
- 14% nauczycieli WDŻWR jest zdania, że antykoncepcja postkoitalna w ogóle nie powinna być dostępna w Polsce. Co drugi nauczyciel uważa, że antykoncepcja postkoitalna powinna być osiągalna, ale tylko w aptece i wyłącznie na receptę. Według 25% badanych preparaty tego typu powinny znaleźć się na półkach aptecznych i być sprzedawane bez recepty. Bardzo mały odsetek (2,5%) jest zdania, że tabletka po stosunku powinna być dostępna bez recepty, także w innych miejscach niż apteka.
- 46% nauczycieli przyznaje kobiecie prawo do stosowania antykoncepcji po.
- Prawie 44% badanych uczniów nie słyszało o metodzie antykoncepcji po stosunku.
- 4,3% dziewcząt deklarowało, że zdarzyło im się stosować tę metodę antykoncepcji przynajmniej raz po niezabezpieczonym stosunku seksualnym.
- Ponad co drugi uczeń (54%) jest zdania, że gdy zachodzi podejrzenie niechcianej ciąży
to kobieta ma prawo użyć antykoncepcji po stosunku. Przeciwnego zdania było 16%.


W krajach, w których od dawna prowadzi się aktywne poradnictwo w zakresie antykoncepcji awaryjnej, np. w Wielkiej Brytanii, świadomość społeczeństwa jest dużo wyższa. W mediach oraz w poradniach dla kobiet rozpowszechniane są informacje edukujące pacjentów w zakresie postępowania w sytuacji niezabezpieczonego stosunku seksualnego. Ogólnie dostępne są numery telefonów całodobowych poradni antykoncepcji awaryjnej, gdzie pacjent może otrzymać poradę
oraz preparaty antykoncepcyjne. W Polsce tego typu rozwiązania nie zostały przyjęte, działają natomiast telefony zaufania (np. 0801 1000 72) edukujące w zakresie sposobów zapobiegania niechcianej ciąży.

Antykoncepcja bez tycia

Novynette to niskodawkowa hormonalna antykoncepcja nowej generacji, której stosowanie nie powoduje przybierania na wadze – zjawiska często występującego przy przyjmowaniu pigułek antykoncepcyjnych starego typu.

Tę niewątpliwą zaletę preparat zawdzięcza połączeniu niskiej dawki etynyloestradiolu oraz dezogestrelu, które nie wpływa na poziom leptyny w organizmie kobiety – hormonu odpowiedzialnego m.in. za zaburzenia wagi. Dzięki temu BMI (Body Mass Index) pacjentek stosujących Novynette jest stały. Po sześciu cyklach u 84,1% kobiet przyjmujących preparat nie dochodzi do istotnych zmian masy ciała. Novynette jest zalecany szczególnie dla młodych kobiet i nastolatek, rozpoczynających stosowanie antykoncepcji hormonalnej. Działanie antykoncepcyjne preparatu polega na hamowaniu jajeczkowania. Ponadto hormony zawarte w pigułce powodują zmiany w śluzie szyjkowym, utrudniając plemnikom dotarcie do jamy macicy oraz zmiany w endometrium (błonie śluzowej macicy), zmniejszając możliwość implantacji.

Nowoczesna = niskodawkowa

Nowoczesne tabletki antykoncepcyjne, takie jak Novynette, zawierają minimalną ilość hormonów niezbędną do zapewnienia pełnej skuteczności antykoncepcyjnej. Wyznacznikiem w kategoryzacji preparatów na wysoko-, średnio- i niskodawkowe jest zawartość estrogenu. Nowe pigułki niskodawkowe zawierają 20 mikrogramów tego hormonu. Minimalna ilość estrogenu sprawia, że preparat wpływa korzystnie na samopoczucie kobiet.

Działanie Novynette nie ogranicza się wyłącznie do zapobiegania ciąży. Oprócz właściwości antykoncepcyjnych, niskie dawki hormonów zawarte w tabletkach mają korzystny wpływ na cały organizm. Pigułki pomagają regulować cykl miesiączkowy, zmniejszają obfitość krwawienia, redukują nieprzyjemne dolegliwości, takie jak obrzęk piersi, bolesne miesiączki, plamienia i bóle podbrzusza w trakcie owulacji.

Novynette korzystnie wpływa na cerę: znikają typowe objawy łojotokowe, zmniejsza się trądzik, maleje skłonność do nadmiernego owłosienia. Co ważne, preparat nie powoduje obniżenia libido. Jak dowodzą badania, długotrwałe przyjmowanie doustnych środków antykoncepcyjnych zmniejsza także ryzyko wystąpienia raka jajnika i endometrium, niektórych łagodnych chorób sutka oraz stanów zapalnych w obrębie miednicy mniejszej.

Cena: ok. 30,00 zł

piątek, 2 listopada 2007

Antykoncepcja w zastrzyku

Kiedyś pigułka antykoncepcyjna wydawała się odkryciem na miarę wieków. Dzisiaj z kolei, w dobie plastrów i zastrzyków antykoncepcyjnych, nowoczesna, wygodna i w pełni bezpieczna antykoncepcja wydaje się czymś zupełnie naturalnym. Tego bowiem oczekują i potrzebują kobiety.

Jeden zastrzyk raz na 3 miesiące zamiast systematycznej, codziennej antykoncepcji doustnej czy zamiast niezbyt wygodnych prezerwatyw? Czy ten zaledwie 1 ml wystarczy, by kobieta mogła czuć się w pełni zabezpieczona przed ciążą? Jak się jednak okazuje, to wystarczy! Antykoncepcja w strzykawce jest bowiem metodą o niemal 100% skuteczności, a do tego niekłopotliwą, wygodną i stosunkowo niedrogą.

W Polsce antykoncepcja w strzykawce dostępna jest w zastrzyku pod nazwą Depo Provera, dostępnym w aptekach tylko na receptę. Jedna dawka takich hormonów kosztuje ok. 40 zł i wystarcza na okres 90 dni, co oznaczałoby, że dzienny koszt takiej formy antykoncepcji to ok. 40 groszy, czyli znacznie mniej niż koszt większości pigułek.

Zastrzyki antykoncepcyjne podawane są kobiecie domięśniowo – w pośladek lub w ramię. Aby były skuteczne, muszą zostać podane w ciągu pierwszych 5 dni cyklu (najlepiej w pierwszym lub drugim dniu krwawienia), po wykluczeniu przez ginekologa istniejącej ciąży. Zastrzyk taki może zostać przypisany przez ginekologa na receptę po wcześniejszej serii badań. Konieczne jest standardowe badanie ginekologiczne, badanie piersi, cytologia oraz badanie ciśnienia tętniczego krwi. Dodatkowo lekarz może zlecić kobiecie badania laboratoryjne i stałe badania kontrolne podczas działania już podanej antykoncepcji.

Jeden mililitr leku podanego domięśniowo zawiera hormony, które powodują niepłodność podobną do tej występującej u kobiet w ciąży lub w początkowym okresie karmienia piersią. Wraz z zastrzykiem, do organizmu kobiety trafia octan medroksyprogesteronu – pochodna naturalnego progesteronu wytwarzanego przez kobiecy organizm. To właśnie on odpowiedzialny jest za bezpośrednie konsekwencje antykoncepcyjne zabezpieczające przed zajściem w ciążę. Pod wpływem zastrzyku zostaje zahamowane jajeczkowanie, ponieważ przysadka mózgowa nie stymuluje jajnika do wytwarzania komórek jajowych. Dodatkowo w śluzie kobiety zachodzą zmiany (śluz się zagęszcza) utrudniające ruch plemników oraz hamowane są procesy wzrostowe w błonie śluzowej macicy.

Dla kogo zastrzyk

Zastrzyk Depo Provera jest metodą antykoncepcyjną dla kobiet ceniących sobie wygodę (nie trzeba pamiętać o codziennym łykaniu pigułek) i pełne bezpieczeństwo (wskaźnik Pearla wynosi od 0,2 do 0,5). Przez lekarzy ginekologów zastrzyki te są szczególnie zalecane kobietom karmiącym piersią, nie zawierają one bowiem estrogenu, który hamuje laktację, dzięki czemu ta forma antykoncepcji w żaden sposób nie wpływa na jakość, ani ilość pokarmu. Zastrzyk jest również doskonałą alternatywą dla pań, które z różnych względów nie mogą stosować tradycyjnych pigułek – np. z powodu schorzeń wątroby, palenia papierosów czy chorób nowotworowych.

Istnieje jednak lista przeciwwskazań do stosowania zastrzyków antykoncepcyjnych, z którą każda kobieta chcąca skorzystać z Depo Provera powinna się zapoznać. Zastrzyków tych bowiem nie powinny stosować kobiety w ciąży, cierpiące na choroby układu krążenia i układu sercowo-naczyniowego, po przebytym udarze mózgu lub trwające w długim unieruchomieniu (np. po wypadkach).

Zalety i wady

Jak podkreśla wiele kobiet, które zdecydowały się na tę metodę antykoncepcji, zastrzyk hormonalny jest według nich jednym z najwygodniejszych i najskuteczniejszych sposobów zapobiegania ciąży. Jeden bezbolesny zastrzyk chroni bowiem przed ciążą przez 3 miesiące, bez konieczności codziennego łykania pigułek czy sięgania po doraźną antykoncepcję przed stosunkiem. Jednocześnie u większości kobiet po podaniu zastrzyku zmniejszyły się lub ustały całkowicie dolegliwości związane z zespołem napięcia przedmiesiączkowego oraz dolegliwości związane z krwawieniami, a nawet ryzykiem niedokrwistości. Dla wielu kobiet fakt, że często po zastosowaniu Depo Provery krwawienie miesięczne zanika, jest ogromnym atutem, który pozwala im na pełną swobodę i komfort w każdych okolicznościach – podczas podróży czy podczas uprawiania sportu. Dodatkowo zastrzyk ten chroni kobiety przed rakiem jajników i endometriozą oraz nie obciąża układu pokarmowego i wątroby. Nie zawiera estrogenu, więc jest najwygodniejszą z metod antykoncepcji dla młodych karmiących mam.

Zarówno jednak lekarze, jak i pacjentki stosujące tę metodę otwarcie mówią o wadach, czy niedogodnościach związanych z podaniem zastrzyków hormonalnych. Przede wszystkim jest to antykoncepcja trwała (3-miesięczna), której nie można odstawić w dowolnym momencie, by powrócić do naturalnego cyklu i jajeczkowania. Co gorsza, powrót do całkowitej płodności u kobiet następuje nawet po roku od przyjęcia ostatniej dawki. Nie jest to zatem metoda wskazana dla par, które planują dziecko, a jedynie przez najbliższe 3 miesiące chcą zabezpieczyć się przed ciążą.

Dodatkowo wszelkie efekty uboczne, które mogą pojawić się po podaniu zastrzyku nie ustąpią przez cały czas jego działania, a często utrzymują się nawet do 3 miesięcy po zaprzestaniu stosowania. Wśród tych właśnie działań niepożądanych, które jednak jak zapewniają lekarze, występują bardzo rzadko, mogą pojawiać się między innymi: przyrost masy ciała, nadmierny apetyt, suchość pochwy, spadek libido, spadki nastroju, zmiany cery i włosów (przetłuszczanie się lub wypadanie).

Przy wyborze antykoncepcji w strzykawce o ostatecznym wyborze decydować powinna kobieta po konsultacji ze swoim lekarzem ginekologiem. Dla wielu kobiet antykoncepcyjny zastrzyk wydaje się wprost idealnym rozwiązaniem – przed jego podaniem warto jednak dobrze rozważyć wszystkie zalety i wady. W antykoncepcji nie jest bowiem najważniejsze to, by była możliwie jak mniej uciążliwa, ale przede wszystkim, aby była skuteczna, bezpieczna i odpowiadała oczekiwaniom konkretnej kobiety.

źródło: http://kobieta.wp.pl/kat,26355,wid,8815708,wiadomosc.html?P%5Bpage%5D=2

niedziela, 28 października 2007

72 h po...

Co zrobić w sytuacji, gdy odbyłaś stosunek bez zabezpieczenia i obawiasz się zajścia w niechcianą ciążę? Najlepiej strzelić sobie od razu w łeb!

Co zrobić w sytuacji, gdy pęknie Ci prezerwatywa? Odbyłaś stosunek bez zabezpieczenia i obawiasz się zajścia w niechcianą ciążę? Najlepiej strzelić sobie od razu w łeb! Niestety antykoncepcja 'po' w Polsce jest rzadko akceptowana przez lekarzy.

O wypadek łatwo. Pęknięta prezerwatywa, chwilowe uniesienie, w skrajnych przypadkach gwałt. Co robić? W XXI wieku medycyna jest na szczęście na tyle rozwinięta, by po stosunku zapobiec niechcianej ciąży. Niestety system naszego kraju i część lekarzy wciąż żyje w średniowieczu (lub obłudzie, bowiem w każdym mieście wiadomo, kto 'skrobie').

Każda z Was prawdopodobnie słyszała o Postinorze-Duo. Jest to tabletka, którą należy połknąć w ciągu 72 godzin po zbliżeniu bez zabezpieczenia. Zawiera bardzo dużą dawkę gestagenu, który natychmiast po zażyciu zmienia strukturę błony śluzowej macicy w ten sposób, że zapłodniona komórka jajowa nie może się zagnieździć, blokuje drogę plemnikom, uniemożliwiając ich przedostanie się do jajowodu. Dzięki temu nie dochodzi do zapłodnienia.

Wrzucając w wyszukiwarkę nazwę leku czy 'antykoncepcja po' można trafić na katolickie strony, które wprowadzają w błąd pisząc, iż jest to środek wczesnoporonny. Potępiają kobiety sięgające po ten lek, pokazują zdjęcia usuniętych płodów. Część z tych stron to dosłowne tłumaczenia z pełnych zakłamania amerykańskich portali.

Postinor-Duo kosztuje aktualnie 72,50zł i oczywiście nie jest refundowany. Mało, kto wie, iż można zastosować metodę tańszą a równie skuteczną. Ginekolog może Ci przepisać tabletki antykoncepcyjne zawierające dużą dawkę hormonów, na przykład. Gravistat 250, którego cena waha się w okolicach 30zł. Jest to tak zwana metoda Yuzpego.

Jednak nie cena środka jest kłopotem, co samo zdobycie recepty. W niektórych częściach Wielkiej Brytanii Postinor jest przepisywany dziewczynkom od jedenastego roku życia. Zupełnie inaczej jest w Polsce. Tu łatwo nie jest. Szczególnie, gdy się trafi na dni świąteczne, na przykład długi majowy weekend. Gdy prywatne gabinety pozamykane, a ginekolodzy odpoczywają poza miastem trzeba się udać na ostry dyżur. Ale problem niestety nie kończy się tutaj. Postanowiłam sama sprawdzić czy zdobycie Postinoru jest trudnością w Naszym mieście. W dwóch szpitalach we Wrocławiu lekarze odmówili mi, mówiąc, iż nie ma zagrożenia życia i nie są zobligowani do wypisywania recepty. Polecono udanie się na prywatną wizytę u ginekologa. Gabinety zamknięte, a czas leci.. Udałam się do aptek. W dwóch kolejnych panie nie chciały wydać tabletek bez recepty, choć udając zdesperowaną proponowałam zastawić dowód osobisty jako zapewnienie, iż następnego dnia takową doniosę. W trzeciej spytałam się o tabletki antykoncepcyjne, również bez recepty. Odpowiedź była odmowna.

Trzeciego dnia, już w dzień roboczy miałam do wyboru płatną wizytę u ginekologa i darmową u lekarza pierwszego kontaktu. Najpierw udałam się do internisty. Trafiłam na młodą zgorzkniała panią doktor, która zrobiwszy wymowną minę odesłała mnie z kwitkiem. Pozostała płatna wizyta u prywatnego ginekologa: receptę otrzymałam, ale nie obyło się bez kazania.

Przeczytałam również szereg forów, na których młodzi ludzie wymieniają się doświadczeniami w polowaniu na postinor. Z wypowiedzi wynika, że sytuacje, gdy bez żadnych problemów lekarz przepisuje ten lek są rzadkością. Zazwyczaj trzeba się udać na prywatną wizytę, albo dać lekarzowi w przychodni w łapę. Niestety w życiu nie jest jak w bajce, jeśli nie masz pieniędzy albo znajomości nie jesteś w stanie nic załatwić.

Jeśli prowadzisz aktywne życie seksualne to może zdarzyć się również Tobie. W chwilach podniecenia łatwo o zapomnienie, a należy pamiętać, iż żyjemy w kraju gdzie seks ma służyć prokreacji i niczemu więcej.

Milka
(dlastudentki@dlastudenta.pl)

piątek, 26 października 2007

Wybór metody antykoncepcyjnej

Przy wyborze najlepszej metody antykoncepcyjnej dla siebie i swojego partnera należy wziąć pod uwagę kilka kwestii. Każdemu z nas może odpowiadać inna metoda, dlatego przed podjęciem decyzji dobrze jest przyjrzeć się rożnym możliwością pod kątem ich zalet i wad. Konieczne będzie uwzględnienie również uwarunkowań osobistych:
* Ważnymi czynnikami są wiek i zdrowie oraz wszelkie schorzenia i stany, w których stosowanie niektórych metod antykoncepcji jest przeciwwskazane lub niezalecane. Lekarz ginekolog powinien mieć dostęp do dokumentacji medycznej pacjentki.
* Należy uwzględnić status związku z partnerem. Na przykład, czy jest to stały związek, czy może utrzymywane są kontakty z różnymi partnerami? Jak często odbywają się stosunki? Czy zakończono już planowanie rodziny, czy może w planie są kolejne dzieci?

Metody antykoncepcyjne różnią się także skutecznością zapobiegania niechcianej ciąży.

Dostępnych jest wiele metod antykoncepcyjnych, spośród których każdy może wybrać tę najbardziej do siebie odpowiednią, dopasowaną do własnego stylu życia.

sobota, 13 października 2007

Bardzo skuteczna antykoncepcja

O pigułkach trzeba pamiętać
Tabletki antykoncepcyjne są bardzo skuteczną metodą antykoncepcji. Jednak żeby spełniały swoją funkcję, muszą być zażywane regularnie. Wystarczy, że kobieta pominie choćby 1 pigułkę w ciągu cyklu, a będzie prawie 3-krotnie bardziej narażona na niepożądaną ciążę w porównaniu z kobietami, które przyjmują pigułki regularnie. 1)

Kobiety zapominają częściej, niż im się wydaje
Może się wydawać, że pamiętanie o zażyciu wszystkich pigułek w czasie cyklu jest prostą sprawą. Jednak szczegółowe badania 2) wykazały, że:
- aż 63% kobiet pominęło przynajmniej jedną pigułkę w ciągu pierwszego cyklu
- w drugim miesiącu odsetek ten wzrósł do 74%

Organon w trosce o kobiety
W styczniu b.r. ruszyła intensywna kampania popularyzująca Przypominajkę - kartę dźwiękową, która pomaga pamiętać o systematycznym zażywaniu pigułek antykoncepcyjnych. Od stycznia do wszystkich dużych opakowań leku antykoncepcyjnego Mercilon - zawierającego 3 blistry po 21 tabletek (o składzie 0,15 mg dezogestrelu i 0,020 mg etynyloestradiolu) - bezpłatnie dołączona jest karta dźwiękowa Przypominajka. O akcji poinformowani są lekarze-ginekolodzy, farmaceuci oraz pacjentki w całym kraju. Aby ułatwić kobietom korzystanie z karty, przygotowany został dla nich rozdział na stronie www.kobiety.org, poświęcony problemom „non-compliance” oraz Przypominajce.

Przypominajka - funkcjonalna karta dźwiękowa
Przypominajka to elektroniczny sygnalizator, który pomaga pamiętać, żeby zażyć wszystkie pigułki w czasie cyklu. Karta Przypominajka ma niewielkie rozmiary - mieści się do kieszeni i każdej torebki. Sygnał jest delikatny, nie narzucający się otoczeniu, ale nie sposób go nie zauważyć. Trwa tak długo, aż kobieta zażyje pigułkę i wyłączy kartę. Używanie karty jest bardzo proste - wystarczy jeden przycisk, który aktywuje kartę, a potem ją wyłącza.

Udowodniona skuteczność Przypominajki
Przeprowadzone zostało badanie mające na celu ocenę wpływu Przypominajki na stopień przestrzegania przez kobiety zaleceń dotyczących stosowania pigułki antykoncepcyjnej3). W badaniu wzięło udział 975 kobiet. 60% wszystkich kobiet stwierdziło, że w trakcie wcześniejszego stosowania antykoncepcji zapomniało przyjąć przynajmniej 1 pigułki, przy czym 73% z nich zapomniało w ciągu ostatnich 3 miesięcy, a 95% w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Połowa pacjentek biorących udział w badaniu otrzymało kartę Przypominajkę. Kobiety używające karty znacząco lepiej przestrzegały zaleceń dotyczących sposobu przyjmowania pigułek: 41% kobiet używających karty nie pominęło w ciągu 3 miesięcy żadnej pigułki, podczas gdy w grupie kobiet nie używających karty ten odsetek wynosił zaledwie 19%. Zmniejszyła się także liczba pominiętych pigułek. Wśród kobiet, które deklarowały, że w ciągu 3 miesięcy przed rozpoczęciem badania zapomniały przyjąć przynajmniej 1 pigułkę, średnia liczba pominiętych pigułek zmniejszyła się o ponad 40% (z 1,6 do 0,9, p=0,004). 74% z nich nie zapomniało o przyjęciu żadnej pigułki w trakcie 3-miesięcznego stosowania.

Kobiety mają dobre zdanie o karcie
W opinii użytkowniczek 4) Przypominajka jest użyteczna i łatwa w obsłudze:
- 84% użytkowniczek stwierdziło, że karta przynajmniej raz uchroniła je przed pominięciem pigułki w ciągu 3 miesięcy stosowania
- 90% kobiet oceniło kartę jako użyteczną
- 98% użytkowniczek stwierdziło, że jest ona łatwa w obsłudze
- 97% było zadowolonych z jej stosowania

Mercilon - pewność i zdrowie co miesiąc
Pigułka antykoncepcyjna jest najpewniejszą metodą zapobiegania ciąży. Mercilon pod tym względem należy do ścisłej czołówki. Jego stosowanie, poza zabezpieczeniem przed ciążą, przynosi także inne korzyści. W trakcie stosowania Mercilonu cykl staje się regularny i mniej dokuczliwy, a krwawienie jest słabsze i mniej bolesne. Mercilon nie powoduje tycia oraz nie wpływa na ciśnienia tętnicze krwi. Mercilon to skuteczny i bezpieczny lek, który można stosować przez długie lata.


1) Rosenberg MJ i wsp. Contraception 1995; 51: 283-288
2) Potter L i wsp. Fam Plann Perspect 1996; 28: 154-158
3) Lachowsky M, Levy-Toledano R Eur J Contracept Reprod Health Care 2002; 7: 210-215
4) Lachowsky M, Levy-Toledano R Eur J Contracept Reprod Health Care 2002; 7: 210-215
Opublikowany: 2005-02-18
Źródło: Justyna Dzieduszycka, PR Manager SabelaMedia Polska

niedziela, 7 października 2007

Pigułka "raz na kwartał"

Dla niektórych kobiet menstruacja to jeden z najważniejszych atrybutów własnej płci, sygnał, że ich ciało pracuje w normalnym, zdrowym rytmie. Jednak dla wielu to najgorsze dni w miesiącu kojarzone jedynie z bólem i złym na strojem. To właśnie dla nich przeznaczony jest nowy lek antykoncepcyjny.

Nowy, stary lek

Seasonale, bo tak nazywa się nowy środek, pomyślnie przeszedł wszystkie badania wymagane przez amerykański Urząd ds. Żywności i Leków. W testach udział wzięło 1400 kobiet. Okazało się, że pod względem bezpieczeństwa i skuteczności w zapobieganiu ciąży seasonale nie różni się od klasycznych pigułek antykoncepcyjnych. Podobnie do nich również ten lek składa się z dwóch hormonów - progestinu i estrogenu. Taka kombinacja hamuje owulację, sprawia, że śluz w szyjce macicy staje się gęstszy (utrudnia to przedostawanie się plemników), i powoduje, że błona śluzowa macicy nie rozrasta się podczas cyklu, co uniemożliwia ewentualne zagnieżdżenie się w niej zapłodnionego jajeczka.

Seasonale nie stworzono jednak tylko z myślą o antykoncepcji. Ma to być również lek dla kobiet cierpiących z powodu bardzo bolesnych i obfitych okresów, kobiet, u których rozpoznano torbiel jajnika czy endometriozę (schorzenie, w którym fragmenty błony śluzowej macicy rozwijają się poza nią, np. w jajowodach, jajnikach czy pęcherzu moczowym).

Na zawody i miesiąc miodowy

Ginekolodzy już od dawna wiedzieli, jak sprawić, by kobieta nie krwawiła co miesiąc. Wykorzystywali w tym celu klasyczne pigułki antykoncepcyjne.

Normalnie stosuje się je w 28-dniowym cyklu - przez pierwsze 21 dni kobieta zażywa hormony, po czym robi tydzień przerwy i pojawia się menstruacja. Aby jej uniknąć, lekarze zalecali paniom, by nie robiły przerwy, ale dalej zażywały pigułki. Zdarzało się, że metodę taką stosowały sportsmenki niechcące, by okres dopadł je podczas zawodów, kobiety planujące dłuższe wakacje, a nawet świeżo upieczone panny młode udające się w podróż poślubną.

Twórcy klasycznej antykoncepcji (z przerwą na menstruację) chcieli, by wydawała się ona bardziej "naturalna". Ponadto krwawienie miesięczne było dla wielu kobiet najprostszym sposobem przekonania się, czy nie zaszły w ciążę. Dziś jednak, gdy niemal w każdej aptece można dostać łatwe w użyciu testy ciążowe, ten argument traci rację bytu. Po co więc aż 13 menstruacji w ciągu roku?

Seasonale stosuje się w 91-dniowym cyklu: przez 84 dni zażywa się tabletkę, potem jest pięć dni przerwy. Zwolennicy nowej pigułki zachwalają, że rzadsze okresy to lepsze samopoczucie, mniejsza utrata krwi i związane z tym mniejsze ryzyko powikłań, takich jak np. anemia.

Nie wszystkie chcą

Czy jednak kobiety rzeczywiście chcą zrezygnować z menstruacji? Na pewno nie wszystkie. Podczas eksperymentów z seasonale grupa pań odstawiła lek, skarżąc się, że pozbawiono je czegoś, co uznawały za pewien atrybut i wyznacznik kobiecości.

Jest też inny aspekt. - Wśród wielu kobiet istnieje naturalne, silne przekonanie, że zanik miesiączki jest sygnałem, że z ich organizmem dzieje się coś złego. U młodych kobiet może to być lęk przed chorobą. Brak miesiączki u starszych pań może sprawić, że pojawią się obawy o przedwczesną menopauzę - mówi prof. Józef Krzysiek z Katedry Endokrynologii i Płodności Collegium Medicum UJ.

Feministki są przeciw

Głos w dyskusji zabrały również feministki. W specjalnie wydanym oświadczeniu przedstawicielki amerykańskiego National Women's Health Network (NWHN) stwierdziły, że popierają prawo kobiet do wybrania seasonale, ale wyraziły też obawę, że przedstawianie menstruacji jako czegoś negatywnego może zaszkodzić na przykład nastolatkom wchodzącym w okres dojrzewania, które dopiero uczą się tego, w jaki sposób pracuje ich organizm.

Feministki są również w sporze z częścią lekarzy i naukowców, którzy mówią, że to nie hamowanie menstruacji, ale właśnie comiesięczne krwawienia są niezgodne z naturą.

W dawnych czasach ze względu na gorsze warunki życia, słabsze odżywienie i częstsze ciąże kobiety przechodziły ok. 160 menstruacji w ciągu życia. Dziś mieszkanki krajów rozwiniętych dojrzewają w znacznie młodszym wieku, rodzą mniej dzieci i później przechodzą menopauzę. Skutek? Liczba okresów w ciągu życia wzrosła do około 450. Niektórzy naukowcy uważają, że nie potrzeba ich aż tyle, szczególnie jeżeli stosująca antykoncepcję kobieta nie owuluje. Mimo to wiele osób stawia pytanie, czy ingerencja w naturę nie idzie w tym przypadku za daleko.

- Hamowanie przez pewien czas menstruacji u kobiety nie powinno stanowić zagrożenia dla jej zdrowia i zdolności do prokreacji - mówi prof. Krzysiek. - Jednak tego, czy zmniejszanie liczby krwawień przez wiele lat nie odbije się na jej zdrowiu, na razie nie wiemy.

Seasonale nie jest nowym lekiem, ale raczej starą pigułką, dla której stworzono nową ideologię stosowania. Można przypuszczać, że w dość szybkim czasie seasonale trafi również na polski rynek '

Co nowego oprócz pigułki?

Wprowadzenie do użytku pigułki seasonale wywołało również dyskusje na temat antykoncepcji. Już od dłuższego czasu mówi się, że tabletka, którą trzeba połykać każdego dnia, nie jest najlepszym wyjściem. Badania w Wielkiej Brytanii pokazały, że aż co piąta kobieta przynajmniej dwa razy w miesiącu o niej zapomina, znacznie zwiększając w ten sposób ryzyko niechcianej ciąży. Badania te przeprowadzono wśród najmłodszych (16-24 lata) kobiet stosujących antykoncepcję, którym z reguły najbardziej zależy na uniknięciu niechcianej ciąży.

Co zatem nauka proponuje zamiast pigułki:

zastrzyki Depo Provera - hamują menstruację na trzy miesiące (można je kupić w Polsce, jeden zastrzyk w zależności od pojemności kosztuje od 3,50 do 12 zł);

plastry antykoncepcyjne - nakleja się je raz na tydzień. Zawarte w nich hormony są bezpośrednio wchłaniane przez skórę do krwiobiegu. Dzięki temu nie ma ryzyka, że z powodu wymiotów czy biegunki lek nie podziała, jak to ma niekiedy miejsce w przypadku środków doustnych (mają być dostępne w naszych aptekach już wkrótce);

w Stanach Zjednoczonych kobiety mogą sobie wszczepić pod skórę specjalny implant zawierający środek antykoncepcyjny. Stopniowo uwalniane hormony zabezpieczają kobietę przed ciążą nawet przez okres jednego roku;

w Wielkiej Brytanii zakończyły się pierwsze próby z hormonalną antykoncepcją dla mężczyzn. Żadna z par, w której mężczyźnie wszczepiono pod skórę implant z hormonami, nie zaszła w ciążę.

źródło: http://kobieta.gazeta.pl/

czwartek, 4 października 2007

Partnerstwo w antykoncepcji

Czy więc para jest w równym stopniu zaangażowana w wybór i stosowanie antykoncepcji? Większość badanych zgodnie deklaruje, że wspólnie z partnerem dokonują wyboru metod antykoncepcji, a także że rozmawiają o antykoncepcji – krótko mówiąc, że jest to ich wspólna odpowiedzialność. Warto zwrócić uwagę, że istotnie preferowane metody zakładają nie tylko akceptację, ale wręcz aktywną odpowiedzialność mężczyzny: wszak i prezerwatywa, i stosunek przerywany właśnie od mężczyzny wymagają „działania”, a skuteczność tych metod również zależy od niego. W odróżnieniu od tych metod, pigułka, spirala czy plasterek pozostają całkowicie pod kontrolą kobiety – na nią też przerzucają koszty antykoncepcji (pamiętanie o aplikacji, wizyty u lekarza, kontrole, ewentualnie koszty zdrowotne). Można sądzić, że nałożenie odpowiedzialności na mężczyznę pomaga również dzielić ryzyko: „nieplanowana ciąża” staje się w równym stopniu odpowiedzialnością partnerów; mężczyzna nie może uchylić się od współodpowiedzialności („zapomniałaś o pigułce!!”). Wątpliwości co do tych – mniej nowoczesnych metod nie powinny nam przesłonić faktu, że naprawdę oznaczają one znaczny stopień zaangażowania mężczyzny w antykoncepcję.

To właśnie – w połączeniu z brakiem nawyku regularnych wizyt u ginekologa, może nam pomóc zrozumieć ową trwałość tradycyjnej antykoncepcji mimo deklaracji, że za dobrą antykoncepcję warto zapłacić więcej, oraz, że warto być otwartym na nowe trendy w tym zakresie. Z jednej strony „stare” przyzwyczajenia są głęboko zakorzenione w niskiej dbałości o profilaktykę zdrowotną, z drugiej – w poczuciu, że przerzucenie się na pigułkę, spiralę czy plasterek całkowicie uwalnia mężczyznę od troski o antykoncepcję. Koszt nowoczesnej antykoncepcji to nie tylko cena pigułki czy plasterka: to również koszt czasu i pieniędzy inwestowanych w ginekologa, oraz ryzyko związane z uwolnieniem mężczyzny od odpowiedzialności. Może nawet – nawiązując do wstępnych rozważań, kobiety w jakiejś mierze traktują „męską” antykoncepcję jako element swojego „cnotliwego” wizerunku?

Również i mężczyźni mają poczucie wspólnej troski o antykoncepcję: choć nie uważają się za bardzo kompetentnych w tej materii, uczestniczą w podejmowaniu decyzji co do metody, oraz – w większości, to oni aktywnie stosują „środki” zapobiegające zapłodnieniu.


źródło: http://www.studentnews.pl/

poniedziałek, 1 października 2007

Plastry antykoncepcyjne - czy są bezpieczne?

Z najnowszych doniesień wynika, że kobiety stosujące plastry antykoncepcyjne Evra przyjmują przez skórę więcej hormonów niż kobiety zażywające pigułki. To może zwiększać ryzyko zawału serca i udaru mózgu. Ale bez paniki


W listopadzie amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (Food and Drug Administration) nadzorująca rynek leków w USA oraz producent plastrów antykoncepcyjnych Evra - Ortho McNeil (filia giganta farmaceutyczno-kosmetycznego Johnson & Johnson) - wspólnie ogłosiły, że podczas stosowania plastrów do organizmu kobiety dostaje się o 60 proc. więcej estrogenów. Może to zwiększać ryzyko zakrzepów, a co za tym idzie - zawału serca czy udaru mózgu.

Trzeba jednak pamiętać, że żaden lek hormonalny nie jest obojętny dla organizmu. Lekarze odradzają stosowanie pigułek antykoncepcyjnych kobietom mającym skłonności do zakrzepów, z niewydolnością wątroby, podwyższonym poziomem cholesterolu, palącym. Dlaczego akurat plaster przyklejany na skórę raz w tygodniu (trzy razy w miesiącu z tygodniową przerwą) miałby być groźniejszy od pigułki, skoro oba leki mają mniej więcej tę samą ilość estrogenów? Problem tkwi w sposobie podania hormonów.

W przypadku pigułki droga estrogenów do krwiobiegu jest dłuższa - hormony, wędrując przez przewód pokarmowy, są "trawione" (częściowo unieczynniane) i stopniowo wchłaniane. Stężenie hormonu we krwi jest najwyższe godzinę, dwie po zażyciu tabletki, potem spada. W przypadku plastra znakomicie przenikający przez skórę hormon trafia do krwiobiegu bez "pośredników", dlatego mimo tej samej dawki hormonu co w tabletce do krwi dostaje się go więcej niż z pigułki. Plaster uwalnia hormony przez tydzień w tym samym stężeniu, więc organizm jest narażony na ich działanie 24 godziny na dobę.

Evra to jedyne plastry antykoncepcyjne dopuszczone do użytku przez FDA. Na rynek trafiły w 2002 roku, i szybko stały się przebojem. Według danych Ortho Mc Neil do dziś plastrów użyło około 5 mln kobiet. Prawie od dwóch lat dostępne są na receptę także w Polsce.

Od kilku miesięcy Evra ma za oceanem złą prasę. W lipcu tego roku agencja Associated Press opublikowała raport, w którym twierdzi, że kobiety używające plastry są w porównaniu z łykającymi pigułki aż trzykrotnie bardziej narażone na powstawanie zakrzepów krwi, zawał serca i udar mózgu. Agencja podaje też, iż udało się jej dotrzeć do dokumentów z baz federalnych, zawierających akty zgonu i karty leczenia, donoszących o co najmniej kilkunastu młodych kobietach (między 20. a 30. rokiem życia), które zmarły w 2004 roku z powodu komplikacji po zakrzepach krwi. Miały one być skutkiem stosowania Evry. Czy jest związek między tymi faktami? Rozstrzygną to sądy.

Sytuację Ortho Mc Neil pogorszyło ujawnienie przez AP wewnętrznego dokumentu, z którego wynika, że firma odmówiła w 2003 roku sfinansowania badań mających porównać działanie plastrów Evra z klasyczną pigułką antykoncepcyjną. Dopiero teraz koncern zapowiada takie badania we współpracy z FDA.

Na razie FDA nakazała producentowi plastrów umieszczenie na opakowaniach informacji o większych ilościach estrogenów dostających się do organizmu kobiet. Producent zgodził się na to, zaznaczając jednak w opisie leku, że nie ma na razie żadnych dowodów naukowych, iż stosowanie plastrów powoduje więcej działań ubocznych niż klasyczna pigułka.

Przyznaje to również FDA.

Źródło: Wysokie Obcasy

środa, 26 września 2007

Antykoncepcja doraźna

Doraźna antykoncepcja jest metodą zapobiegania niepożądanej ciąży, którą można zastosować w przypadkach, gdy doszło już do niezabezpieczonego stosunku (np. w sytuacji, gdy w czasie stosunku doszło do pęknięcia prezerwatywy). Najczęściej stosowaną metodą jest przyjmowanie specjalnych pigułek hormonalnych. Doraźne zapobieganie ciąży nazywane jest także antykoncepcją w nagłych przypadkach lub antykoncepcją po stosunku. W języku angielskim pigułki stosowane w antykoncepcji doraźnej są znane jako day after pills.

Nadają się do tego pigułki, które zawierają bardzo dużą dawkę hormonów (estrogenów i progestagenów). Jednakże należy pamiętać aby pierwszą dawkę przyjąć nie później niż 72 godziny po niezabezpieczonym stosunku, druga dawkę 12 godzin po pierwszej. W Polsce lek dostępny jest tylko w aptekach i na recepty.

Przeciwwskazania do antykoncepcji doraźnej są takie same jak w przypadku przyjmowania pigułki dwuskładnikowej. Efektami ubocznymi zażycia pigułki "po" są nudności, wymioty, bóle głowy. Trwają one jednak przeważnie tylko dobę. Mogą się również pojawić krwawienia, plamienia z dróg rodnych i rozregulowanie cykli miesiączkowych.

Stosowanie tego rodzaju pigułki nie jest aborcją - pigułka ta zagęszcza śluz w pochwie i blokuje przedostanie się plemników, a więc uniemożliwia zapłodnienie.

wtorek, 25 września 2007

Wady i zalety używania tabletek antykoncepcyjnych

Zalety:

  • bardzo wysoka skuteczność antykoncepcyjna - wskaźnik Pearla 0,01-0,02
  • metoda wygodna w użyciu - brak związku z aktywnością seksualną
  • wysoka odwracalność efektu antykoncepcyjnego - już od następnego cyklu
  • zmniejszenie krwawień miesiączkowych oraz dolegliwości związanych z zespołem napięcia przedmiesiączkowego
  • zmniejszenie ryzyka wystąpienia ciąży pozamacicznej i torbieli jajnika
  • zmniejszenie ryzyka wystąpienia raka jajnika, raka endometrium (błony śluzowej macicy), oraz nowotworów łagodnych piersi
  • zmniejszenie częstości występowaniu zapaleń miednicy mniejszej (PID)
  • wzrost regularności cykli

Wady:

  • możliwość wystąpienia skutków ubocznych i związanych z nimi działań niepożądanych
  • możliwość obniżenia skuteczności podczas przyjmowania niektórych leków
  • nie chronią przed chorobami przenoszonymi drogą płciową
  • konieczność regularnego przyjmowania może być dla niektórych kłopotliwa

niedziela, 16 września 2007

Pierścień dopochwowy

Pierścień dopochwowy ma 5,5 cm średnicy i zrobiony jest z miękkiego tworzywa sztucznego. Wsuwa się go do pochwy pierwszego dnia miesiączki. Działa przez 90 dni, po czym należy go zmienić na następny. Jeśli przeszkadza w czasie stosunku, można go wyjąć, ale nie na dłużej niż godzinę. Z pierścienia uwalnia się gestagen. Pierścień dopochwowy nie jest stosowany w Polsce.

Ryzyko wg wskaźnika Pearla: 0,2

wtorek, 11 września 2007

Implanon - światowe nowości antykoncepcyjne

Jest to nowy rodzaj środka antykoncepcyjnego dla kobiet. Jedną z jego podstawowych zalety oprócz skutecznego zapobiegania niepożądanej ciąży - jest to, że oznacza on również koniec niepokojów, jakie towarzyszą konstatacji: "zapomniałam wczoraj połknąć tabletkę".

Implanon przypomina wyglądem zapałkę lub wykałaczkę, jest bezboleśnie wszczepiany przez lekarza pod skórę na ramieniu w takim miejscu, by nie przeszkadzał, nie sprawiał bólu i był niezauważalny. Ten miniaturowy przyrząd jest w istocie bardzo precyzyjnym dozownikiem gestagenu - hormonalnego środka, który zapobiega wytwarzaniu jajeczka przez organizm kobiety.

Implant skutecznie zapobiega zajściu w ciążę przez trzy lata. Po tym czasie puste opakowanie należy spod skóry usunąć i ewentualnie wszczepić nowe. Wcześniejsze, tj. przed upływem trzech lat, usunięcie Implantu przywraca po ok. miesiącu normalną płodność. Niestety, środek ten na razie jest dostępny tylko w Danii.

źródło: http://www.narodziny.med.pl/

wtorek, 4 września 2007

Antykoncepcja dla kobiety, nie odwrotnie

Plastry antykoncepcyjne EVRA. Nowe spojrzenie na kobietę w kontekście antykoncepcji
Plastry EVRA powstały z myślą o współczesnej kobiecie i wysokim zabezpieczeniu jej przed nieplanowaną ciążą. Równie ważne było ułatwienie życia. Metoda ta powstała w odpowiedzi na obowiązujące trendy, nakazujące nauce szukać rozwiązań, które podporządkowałyby antykoncepcję kobiecie. To podejście odmienne, niż w przypadku antykoncepcji doustnej, wyznacza zarazem bardzo pozytywny kierunek myślenia w medycynie.

Kobietom funkcjonującym w realiach dzisiejszego życia, przy jego tempie trudno jest stosować antykoncepcję, a już praktykowanie metod naturalnych staje się właściwie niemożliwe. Tzw. metody naturalne wymagają żelaznej dyscypliny, skrupulatności i ustabilizowanego trybu życia, a i tak ich skuteczność nie jest za wysoka. Bardzo efektywna jest za to antykoncepcja hormonalna w postaci pigułek, jednak i ona wymaga nadzwyczajnej regularności.

Kobiecie jest coraz trudniej pamiętać o codziennym obowiązku zażywania tabletki. A im mniej systematycznie pigułka jest stosowana, tym ma niższą skuteczność. Rzecz jasna w podróży, delegacji, albo podczas pracy na zmiany trudno o regularne jej przyjmowanie. Nawet zmieniając torebkę łatwo zapomnieć o przełożeniu pigułek do nowej. Jak przy takim trybie życia znaleźć skuteczny sposób na niezapominanie najpierw o zabraniu pigułki ze sobą, a potem o jej przyjęciu?

Antykoncepcja dla kobiety, nie odwrotnieJanssen-Cilag przeanalizował tryb życia współczesnej kobiety i do niego właśnie dostosował nową metodę antykoncepcji. W ten sposób powstały plastry EVRA, które spełniają dwa kryteria najważniejsze dla zainteresowanych
• dają maksymalnie możliwe zabezpieczenie
• są wygodne, bo uwalniają od codziennego stresu związanego z zapominaniem.

Metoda ta przenosi rozumienie antykoncepcji na nowy, wyższy poziom. Tym samym przestaje być ona okolicznością, której kobieta musi bezwzględnie podporządkować swój tryb życia. Staje się za to przydatnym narzędziem używanym niemal machinalnie. Kobiety stosujące plastry nie wyobrażają już sobie sięgnięcia po inne metody. Chyba, że w jeszcze wyższym stopniu brałyby one pod uwagę ich wygodę, dając jednocześnie gwarancję wysokiej skuteczności.

Antykoncepcja dla kobiety, nie odwrotnieAmbasadorki Kampanii - TWARZE EVRY
Trzy znane kobiety - Ilona Felicjańska, Marysia Góralczyk oraz Marysia Sadowska - zostały tegorocznymi ambasadorkami w kampanii informacyjnej "Antykoncepcja codziennie czy raz w tygodniu? Ja już wybrałam" prowadzonej przez firmę Janssen-Cilag, producenta plastrów antykoncepcyjnych EVRA. Z ich pomocą organizator kampanii chce pokazać, że antykoncepcję stosują kobiety w różnych momentach życia.

Każda z ambasadorek reprezentuje inny rodzaj aktywności życiowej i jest na innym etapie rozwoju zawodowego - w związku z tym z innego powodu stosuje antykoncepcję.

Ilona Felicjańska o swoim życiu mówi: "Wiem na pewno, że tyle pozytywnej energii do życia i pracy nie miałam jeszcze nigdy!". Marysia Góralczyk to wulkan energii, osoba pełna radości życia. Marysia Sadowska jest typem dynamicznej kobiety oddanej swoim pasjom. Żadna z nich nie planuje w najbliższym czasie urodzenia dziecka, dlatego szukają pewnej i wygodnej w stosowaniu metody antykoncepcji - EVRA jest odpowiedzią na ich potrzeby.
Ilona Felicjańska ma kochającego męża, dwóch wspaniałych synów - Maciusia i Adasia - i pracę, w której się spełnia. Od 12 lat jedna z czołowych modelek, zapraszana na wszystkie znaczące pokazy mody. Współpracuje z Maciejem Zieniem, Teresą Rosati, marką Deni Cler. Jest ambasadorką marki Max Mara w Polsce. Współprowadziła program "Na każdy temat". Założyła własną firmę produkcyjno-reklamową. Stworzyła "Niezapominajkę" - akcję charytatywną zbierającą fundusze na leczenie chorych dzieci, zwłaszcza dotkniętych chorobą nowotworową.

Marysia Góralczyk to energiczna młoda kobieta ciesząca się życiem i dzieląca tę radość ze swoim mężem. Studiuje dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, ale realizuje się jako aktorka i modelka, w obu zawodach osiągając sukcesy. Pracę modelki zaczęła bardzo wcześnie, w wieku 15 lat. Od tego czasu wzięła udział w sesjach fotograficznych i pokazach mody, również w Berlinie i Barcelonie. Jej debiut filmowy to "Bellissima" w reżyserii Artura Urbańskiego. Wystąpiła również m.in. w "Egoistach" Mariusza Trelińskiego, "Zmruż oczy" Andrzeja Jakimowskiego czy w "Jak to się robi z dziewczynami" Krzysztofa Łukaszewicza. Zagrała w serialach: "Przyjaciółki", "Camera Cafe", "Niania" oraz "Kryminalni".

Marysia Sadowska jest kobietą pełną energii, oddaną pracy i różnorodnym pasjom. Na co dzień zajmuje się muzyką - komponuje, aranżuje, pisze teksty piosenek, koncertuje. Pierwsza solową płytę nagrała mając 14 lat. Wydała dwa albumy w Japonii.Jest również reżyserem - krótkometrażowy film "Skrzydła" w jej reżyserii był prezentowany i nagradzany na wielu międzynarodowych festiwalach. Reżyserowała oraz produkowała teledyski wielu znanych wykonawców (Renaty Przemyk, Edyty Geppert, Marcina Rozynka, Krzysztofa Kiljańskiego czy Michała Bajora). Nakręciła też teledyski do własnych piosenek: "Chcemy tylko tańczyć" , "Tomaszów", "Tylko tu i teraz". W roku 2005 otrzymała nominacje do Superjedynek w kategorii wokalistka roku, a z piosenką "Tylko tu i teraz" zdobyła 4 miejsce w koncercie premier Festiwalu polskiej piosenki Opole 2005. Niedawno zakończyła pracę nad płytą poświęconą pamięci Krzysztofa Komedy.

źródło: http://e-kobiety.pl

niedziela, 2 września 2007

Życie seksualne i antykoncepcja

Życie seksualne – i, w konsekwencji, stosowanie środków antykoncepcyjnych, zawsze i wszędzie podlegało silnym presjom moralnym i społecznym, regulacjom prawnym i religijnym. Bez przesady można powiedzieć, że ta sfera ludzkiego życia jest tak kluczowa dla życia społecznego, że rzadko pozostawia się w gestii decyzji jednostki. Szczególnie kobieca seksualność podlegała od zawsze silnym ograniczeniom moralnym – choć także prawnym i obyczajowym. Zamykanie w domach, instalowanie pasów cnoty, czy okaleczenia żeńskich narządów płciowych wciąż nie wszędzie należą do przeszłości: szacuje się, że na świecie żyje obecnie ponad 130 milionów kobiet, które zostały poddane tego typu zabiegom, w tym 90% Somalijek i 80% Egipcjanek. Jeszcze i dzisiaj w kulturach opartych na relacjach honor - wstyd, czyli zarówno w społeczeństwach poligenicznych i silnie zhierarchizowanych (np. Iran), jak i w monogamicznych, w których kobiety są zależne od mężczyzn (np. Indie, Chiny, Japonia, Tajwan, Indonezja) dziewczynkom silnie wpaja się powściągliwość seksualną, a rodziny szczególnie dbają o to, by kobiety w wieku reprodukcyjnym zachowywały należytą skromność i wysoko cenioną czystość. Do dnia dzisiejszego także prawa niektórych krajów zezwalają rodzicom żądać od córek, aby poddały się badaniom lekarskim mającym na celu ustalenie dziewictwa. Honor mężczyzny, a tym samym całej rodziny zależy od cnotliwości kobiet – więc im wyżej kobieta stoi w społecznej hierarchii, w tym większym żyje odosobnieniu (Daly i Wilson 1983, s.295 - 296). Rozwiązłość żony lub córki jest traktowana jako hańba mężczyzny, a za przedwczesną utratę czci dziewczyna może być srogo ukarana - w Libanie czy Pakistanie czeka ją nawet śmierć z ręki krewnych, a kara za takie zabójstwo jest niemal symboliczna.
Warto zwrócić uwagę, że nacisk na czystość kobiety nie jest obcy współcześnie także w kręgu kultury zachodniej. Jeszcze na początku dwudziestego wieku powszechne było przekonanie, że kobiety – a przede wszystkim te przyzwoite – nie ulegają podnieceniu płciowemu, a już w ogóle nie mogą, ani nie powinny osiągać orgazmu. Dezaprobatę dla seksu przedmałżeńskiego potwierdzają badania przeprowadzone przez King, Balswick
i Robinson, z których wynika, że w 1965 r. kobiety, które miały przedmałżeńskie stosunki seksualne były potępiane jako niemoralne przez 91% kobiet i 42% mężczyzn. Również
w kolejnych latach kobiety wyrażały większą niż mężczyźni dezaprobatę dla tego typu zachowań, mimo że rewolucja seksualna przyniosła większą tolerancję dla przedślubnej aktywności seksualnej. Warto także zwrócić uwagę, że mimo liberalizacji zachowań seksualnych, skutecznej kontroli poczęć – możliwym dzięki powszechności środków antykoncepcyjnych – oraz ekonomicznemu uniezależnieniu kobiety od mężczyzny, które zaowocowały spadkiem ceny dziewictwa na rynku matrymonialnym, „stopień dziewictwa” nadal pozostał jednym z kryteriów, jakimi kierują się mężczyźni, oceniając kobiety. Mężczyźni nadal dzielą kobiety na „porządne” i „nieprzyzwoite” w oparciu o liczbę ich wcześniejszych partnerów seksualnych i podejmują matrymonialne decyzje oceniając „prowadzenie się” potencjalnej żony, które jest wskaźnikiem ewentualnego dopuszczenia się przez nią zdrady. Potwierdzeniem tego jest również sposób dyskredytowania rywalek przez dziewczęta zabiegające o względy partnerów poprzez podważanie reputacji konkurentek
i przypisywanie im rozwiązłości seksualnej. Podobne wnioski można też wyciągnąć na podstawie badań środowiska amerykańskich studentów, które wskazują, że dobra reputacja
i akceptacja dziewczyny wśród rówieśników zależy od jej powściągliwości seksualnej.
W badaniach tych zaobserwowano także, że grupy dziewcząt omawiały reputację poszczególnych koleżanek i unikały dziewcząt, które miały zbyt liberalne podejście do seksu, a także to, iż opinie chłopców zależały od poglądów ich rówieśniczek.
Oznacza to, że stosunek do życia seksualnego, a szczególnie seksualności kobiet, ma za sobą długie i skomplikowane dziedzictwo silnych regulacji prawnych, religijnych i społecznych; dziedzictwo, od którego trudno się uwolnić.

Czym jest dla Polaków życie seksualne?

Dla 23% polskich kobiet w wieku 18 – 40 lat życie seksualne jest wciąż czymś wstydliwym; czymś, o czym nie lubią z nikim (co oznacza, że również z partnerem) rozmawiać. Wśród mężczyzn jest to znacząco niższy procent – seksualność męska nie stanowiła historycznie tematu tabu.
Jednocześnie dla przeważającej większości (57%) kobiet – i dla większej jeszcze nawet proporcji mężczyzn, życie seksualne jest ważne. Jego waga wynika przede wszystkim z roli więziotwórczej. Przyjemność czerpana z życia seksualnego znajduje się dopiero na trzecim miejscu w hierarchii znaczenia, jakie ma dla Polaków seks. Na miejscu pierwszym znajduje się bliskość i czułość obojga partnerów, a na drugim – spełnienie (dowód) miłości. Można więc powiedzieć, że Polacy nie traktują seksu jako źródła przyjemności, niezależnego
od uczuć. Przeciwnie: seks jest wyrazem i środkiem wyrażania emocji.
Można więc zadać pytanie o to, dlaczego sfera tak ważna jest dla około ¼ kobiet jednocześnie wstydliwa?
Wydaje się, że podstawowym problemem jest tu – przewijający się w dalszej części badań, problem płaszczyzny i języka, jakim można mówić o życiu seksualnym. Życie seksualne wymaga bowiem wyjątkowo delikatnego wyważenia dyskursu poradniczo-medycznego, czy wręcz technicznego (pozycje, sfery erogenne, gra wstępna...) z dyskursem o miłości (fascynacji, tajemnicy, uniesieniu). W romansach nikt nie wdaje się w szczegóły techniczne – po prostu „uniósł ją w swoich potężnych ramionach” czy „zadrżała w ogniu jego płomiennego wzroku”; w poradnictwie czy, co gorsza, w książkach medycznych, znajdziemy instruktaż bądź fachowe słownictwo, ale za grosz uczuć.
Z danych wyraźnie wyłania się obraz społeczeństwa, w którym życie seksualne nie jest elementem przekazu kulturowego (tradycji) w rodzinie. Polki czerpią informacje przede wszystkim z prasy/literatury oraz – od lekarza ginekologa. I już w tym miejscu ujawnia się pewien deficyt: otóż mężczyźni nie czytają prasy (literatury) kobiecej, ani tym bardziej nie chodzą do ginekologa. Skąd więc polscy mężczyźni mogą znać kulturę i tajniki życia seksualnego, a także problemy i odpowiedzialność, które się z nim wiążą? Skąd Polacy mogą uczyć się jak mówić o życiu seksualnym, i jak je kultywować?
Badani dostrzegają ten brak: wskazują na niedostatek przekazów prasowych, ale także medycznych i, ogólnie, edukacyjnych. Seks jest dla nich ważny, i traktują go jako element budowania więzi partnerskiej – a jednocześnie część z nich nie ma narzędzi, żeby o nim mówić w sposób nie powodujący uczucia zażenowania (wstydu).

Antykoncepcja

O środkach antykoncepcyjnych mówi się – choć trudno ocenić, jak często, w kategoriach hedonizmu, chęci uniknięcia głębszych związków czy odpowiedzialności. Bywa, że ich stosowanie jest nacechowane negatywnie. Mimo to dla jedynie około 10% badanych środki antykoncepcyjne są czymś wstydliwym, o czym wolą nie rozmawiać.
Wyniki wszystkich badań pokazują, że dla Polaków dzieci i rodzina wcale nie zeszły na dalszy plan. Ale w nowych warunkach życia trzeba inaczej realizować stare wartości. Wydłuża się okres kształcenia – połowa młodych Polaków podejmuje studia; przez pierwszy okres pracy towarzyszy nam niepewność i konieczność dużych „inwestycji” w przyszłość zawodową; dzieci stają się coraz „droższe” – coraz więcej kosztuje ich edukacja, wymagają coraz więcej troski, czasu, zachodu. Środki antykoncepcyjne są umieszczane
w perspektywie odpowiedzialności za prokreację, a nie w perspektywie „beztroskiej zabawy”.
19% badanych deklaruje mimo to, że – prowadząc aktywne życie seksualne, nie stosuje żadnych zabezpieczeń. Najczęściej jako powód podają, że „nie potrzebują” – motywy „pryncypialne” pojawiają się marginalnie (2% spośród niestosujących antykoncepcji podaje jako powód, że to „wbrew przekonaniom”). Rzadko również pojawiają się obawy o zdrowie – choć skądinąd bezpieczeństwo zdrowotne jest jednym z dwu najważniejszych kryteriów wyboru preparatu antykoncepcyjnego.

Jaka antykoncepcja?

Najczęściej stosowanym środkiem antykoncepcyjnym jest w Polsce prezerwatywa, pigułka doustna, stosunek przerywany (wciąż niemal 20%). Sposoby naturalne (kalendarzyk, metoda termiczna) są rzadko wymieniane. Co więcej: Polacy są zadowoleni ze stosowanych przez siebie metod nawet mimo faktu, że zdają sobie sprawę z istnienia bardziej nowoczesnych
i wygodnych preparatów (plasterki, pigułki doustne) i kobiety chciałyby ich spróbować. Polacy uważają przy tym, że bezpieczna i wygodna antykoncepcja przyczynia się do podniesienia jakości życia seksualnego.
Dlaczego więc wciąż antykoncepcja jest w Polsce realizowana w sposób dość ryzykowny (stosunek przerywany) lub niewygodny (prezerwatywa)?
Musimy wziąć pod uwagę, że główną barierą są tu wizyty u ginekologa: z jednej strony to ginekolog jest dla kobiet podstawowym, najważniejszym źródłem informacji o antykoncepcji, z drugiej zaś – nowoczesne preparaty wymagają konsultacji z lekarzem i regularnych wizyt. Jeśli tak jest, to na przeszkodzie nowoczesnej antykoncepcji stoi przede wszystkim brak nawyku polskich kobiet do dbania o swoje zdrowie. W przypadku pigułki doustnej, 37% używających ją kobiet mówi, że została im ona polecona przez lekarza; w przypadku stosunku przerywanego i prezerwatywy kobiety rzadko powołują się na rekomendację ginekologa... Albo więc kobiety nie chodzą do ginekologa – a więc nie ma im kto polecić czy dobrać środków antykoncepcyjnych; albo też nie rozmawiają z ginekologiem o antykoncepcji. Oczywiście, mężczyźni są w jeszcze gorszej sytuacji – nie ma im kto doradzić (oprócz kolegów), a i zapewne w prasie męskiej nie ma na ten temat porad.
W efekcie więc przeważa w Polsce antykoncepcja „domowa” w tym znaczeniu, że dostępna bez konsultacji z lekarzem. Jeśli badani twierdzą, że jest to wygodna metoda – to zapewne bardziej mają tu na myśli oszczędzanie sobie czasu i zachodu z regularnymi kontrolami niż rzeczywistą wygodę użycia (trudno poważnie twierdzić, że stosunek przerywany jest wygodniejszy w użyciu niż pigułka czy plasterek). Jest to też, według badanych metoda bezpieczna – istotnie, ani prezerwatywa, ani stosunek przerywany nie wiążą się
z „chemiczną” ingerencją w organizm.
Zarówno mężczyźni, jak kobiety, stosunkowo dobrze oceniają przy tym swoja wiedzę na temat antykoncepcji – choć istnieje tu istotna dysproporcja między płciami. Mężczyźni rzadziej niż kobiety uważają siebie za kompetentnych, i przeceniają nieco kompetencję kobiet; kobiety zaś jeszcze rzadziej przypisują kompetencję mężczyznom, niż mężczyźni sami sobie.

Partnerstwo w antykoncepcji

Czy więc para jest w równym stopniu zaangażowana w wybór i stosowanie antykoncepcji? Większość badanych zgodnie deklaruje, że wspólnie z partnerem dokonują wyboru metod antykoncepcji, a także że rozmawiają o antykoncepcji – krótko mówiąc, że jest to ich wspólna odpowiedzialność. Warto zwrócić uwagę, że istotnie preferowane metody zakładają nie tylko akceptację, ale wręcz aktywną odpowiedzialność mężczyzny: wszak i prezerwatywa,
i stosunek przerywany właśnie od mężczyzny wymagają „działania”, a skuteczność tych metod również zależy od niego. W odróżnieniu od tych metod, pigułka, spirala czy plasterek pozostają całkowicie pod kontrolą kobiety – na nią też przerzucają koszty antykoncepcji (pamiętanie o aplikacji, wizyty u lekarza, kontrole, ewentualnie koszty zdrowotne). Można sądzić, że nałożenie odpowiedzialności na mężczyznę pomaga również dzielić ryzyko: „nieplanowana ciąża” staje się w równym stopniu odpowiedzialnością partnerów; mężczyzna nie może uchylić się od współodpowiedzialności („zapomniałaś o pigułce!!”). Wątpliwości co do tych – mniej nowoczesnych metod nie powinny nam przesłonić faktu, że naprawdę oznaczają one znaczny stopień zaangażowania mężczyzny w antykoncepcję.
To właśnie – w połączeniu z brakiem nawyku regularnych wizyt u ginekologa, może nam pomóc zrozumieć ową trwałość tradycyjnej antykoncepcji mimo deklaracji, że za dobrą antykoncepcję warto zapłacić więcej, oraz, że warto być otwartym na nowe trendy w tym zakresie. Z jednej strony „stare” przyzwyczajenia są głęboko zakorzenione w niskiej dbałości o profilaktykę zdrowotną, z drugiej – w poczuciu, że przerzucenie się na pigułkę, spiralę czy plasterek całkowicie uwalnia mężczyznę od troski o antykoncepcję. Koszt nowoczesnej antykoncepcji to nie tylko cena pigułki czy plasterka: to również koszt czasu i pieniędzy inwestowanych w ginekologa, oraz ryzyko związane z uwolnieniem mężczyzny od odpowiedzialności. Może nawet – nawiązując do wstępnych rozważań, kobiety w jakiejś mierze traktują „męską” antykoncepcję jako element swojego „cnotliwego” wizerunku?
Również i mężczyźni mają poczucie wspólnej troski o antykoncepcję: choć nie uważają się za bardzo kompetentnych w tej materii, uczestniczą w podejmowaniu decyzji co do metody, oraz – w większości, to oni aktywnie stosują „środki” zapobiegające zapłodnieniu.

Nowe pokolenie?

Badania pokazują, że młode kobiety z wielkich miast odróżniają się od ogółu kobiet. Choć nie są to różnice dramatyczne, wskazują one kierunek zmian. Dla tej grupy kwestie życia seksualnego są zdecydowanie rzadziej wstydliwe; życie seksualne jest nieco ważniejsze,
a jego wymiar związany z przyjemnością jest wyżej ceniony niż wśród ogółu kobiet (choć nadal na pierwszych miejscach lokuje się więziotwórczy aspekt seksu). Młodsze kobiety
z większych miast wyżej oceniają swoją kompetencję w zakresie antykoncepcji, częściej stosują bardziej nowoczesne środki (w szczególności pigułkę i plasterek), a także zdecydowanie większą wagę przywiązują do medycznego aspektu antykoncepcji. Porada ginekologa jest dla nich najważniejszym źródłem informacji o antykoncepcji.
Można sądzić, że jest to kwestia młodego wieku i związanego z nim statusu – kobiety te częściej są niezamężne i bezdzietne. Wydaje się jednak, że raz wykształcone nawyki – szczególnie regularne wizyty u lekarza, nie zmieniają się tak łatwo.

Jak mówić o życiu seksualnym i antykoncepcji?

Dyskusja nad środkami antykoncepcyjnymi w Polsce toczy się przy bardzo specyficznej definicji tego rodzaju produktów: jako produktów umożliwiających „bogate” pożycie seksualne. Są one więc ukazywane w publicznej dyskusji jako „narzędzie” hedonizmu, grzechu, zepsucia; coś sekretnego, negatywnego. Innymi słowy – środki anty to tyle, co seks bez zobowiązań, beztroski, pozamałżeński, pozbawiony odpowiedzialności. Ta percepcja została jeszcze wzmocniona przez społeczną kampanię prezerwatyw w kontekście AIDS (choroba jednoznacznie kojarzona z rozwiązłością, zdradą małżeńską, narkotykami, homoseksualizmem). Warto promować myślenie o środkach antykoncepcyjnych w innych kategoriach: traktowanie ich jako wyrazu odpowiedzialności za siebie, swoją przyszłość oraz przyszłość swojego dziecka ; jako narzędzia umożliwiającego podejmowanie odpowiedzialnych decyzji w sferze reprodukcji, i jednocześnie umożliwiającego budowanie silnych więzi emocjonalnych z mężem (partnerem). Warto też podjąć wysiłek stworzenia takiego języka mówienia o kwestiach seksualności, który kładzie nacisk na jego emocjonalny, więziotwórczy charakter – unikając zarówno medykalizacji seksu, jak i jego instrumentalizacji („sprawność”). Jest to zresztą ogólniejszy problem nowego spojrzenia na kobiety, mężczyzn i ich związki. Przeglądając publikacje – tak książkowe, jak prasowe z ostatnich kilku lat można odnieść wrażenie niezwykłego wzrostu zainteresowania kwestią płci oraz wzajemnych relacji między kobietami i mężczyznami. Wszyscy już wiemy, że kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa; że wiele konfliktów w związkach pojawia się na tle wzajemnego niezrozumienia, rzutowania na drugą płeć swojego własnego sposobu widzenia i odczuwania świata. Psychologiczne porozumienie jest zresztą szczególnie ważne w dzisiejszym świecie, kiedy sztywne, społecznie określone role kobiet i mężczyzn uległy rozmyciu i jedyne, co nam pozostało, to spróbować dogadać się na własną rękę.
Coraz częściej pojawiają się też publikacje dotykające nowych w Polsce zjawisk – wolnych związków, samotnego macierzyństwa, polskich „Bridget Jones” czy też kobiet dotkniętych syndromem „HBS” – Harvard Business School (ponoć w USA na takie hasło większość młodych mężczyzn ucieka), mężczyzn cierpiących na syndrom Piotrusia Pana albo zmuszonych stawić czoła Niezależnej Kobiecie. Wobec tych zjawisk też jakoś musimy się odnaleźć, ponieważ oznaczają one pęknięcie „starego” układu, w którym funkcjonowali mężczyźni i kobiety. Jeszcze 10 lat temu niemal każda kobieta wychodziła za mąż, średnio w wieku niespełna 23 lat, w niemal połowie przypadków będąc w ciąży, biorąc na siebie wszystkie tradycyjnie kobiece prace domowe i dodatkowo pracując zawodowo w nisko opłacanych zawodach, bez szans na karierę. Dziś nie jest to już takie oczywiste – i obie strony muszą się jakoś z tą nową sytuacją uporać. Życie seksualne jest ważnym elementem owego przewartościowania.

Artykul ten jest komentarzem do wyników badania zrealizowanego dla firmy Janssen Cilag przez Millward Brown SMG/KRC

środa, 29 sierpnia 2007

Korzyści ze stosowania antykoncepcji hormonalnej (pigułki, plastry)

Łagodzi napięcie przedmiesiączkowe, a także sprawia, że miesiączki są regularne oraz mniej obfite. Kobiety stosujące pigułkę tracą w trakcie miesiączki o połowę mniej żelaza, co zapobiega anemii.
• Skutecznie likwiduje trądzik, pomaga zahamować nadmierny porost włosów na ciele, zmniejsza przetłuszczanie się włosów.
• Zapobiega ciąży pozamacicznej – skutecznie zatrzymuje jajeczkowanie.
• Chroni przed zapaleniem miednicy mniejszej – zagęszcza śluz szyjki macicy, co nie tylko nie pozwala na przeniknięcie nasienia, ale również bakterii mogących wywołać infekcję.
• Chroni przed rozwojem raka jajnika, raka śluzówki macicy, zmniejsza ryzyko występowania wrzodów dwunastnicy.
• Zapobiega odwapnieniu kości, chroniąc przed pojawieniem się osteoporozy po okresie przekwitania.
• Odpowiednio dobrana tabletka antykoncepcyjna nie powoduje tycia.
• Daje poczucie zabezpieczenia przed ciążą i pozwala cieszyć się z seksu.

Należy jednak pamiętać, że antykoncepcja hormonalna nie chroni przed zarażeniem chorobami przenoszonymi drogą płciową dlatego zaleca się równoczesne stosowanie mechanicznych środków antykoncepcyjnych.

piątek, 24 sierpnia 2007

Pigułka awaryjna

Jeśli do stosunku doszło w dniu, w którym mogło dojść do zapłodnienia, lub w czasie stosunku np. pękła prezerwatywa - można, jeśli lekarz wyrazi zgodę, zastosować Postinor.

Tabletka ta zawiera dużą dawkę progestagenu, który zagęszcza śluz szyjkowy i utrudnia plemnikom dotarcie do komórki jajowej. Gdyby jednak doszło do zapłodnienia, zarodek nie może zagnieździć się w błonie śluzowej macicy. Aby Postinor był skuteczny, należy zażyć go odpowiednio wcześnie: pierwszą tabletkę najlepiej wziąć w ciągu godziny od stosunku (choć czas ten można wydłużyć do 72 godzin), drugą - po kolejnych dwunastu godzinach. Przy takim stosowaniu skuteczność Postinoru ocenia się na ponad 98 proc.

Pigułka ta nie powoduje poronienia. Jeśli kobieta już jest w ciąży, to jej przyjmowanie nie ma sensu. Gdy okaże się, że przyjęła pigułkę, będąc w ciąży - o czym jeszcze nie wiedziała - nie poroni i nie wpłynie to ujemnie na rozwój płodu.

źródło: http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,78862,2544854.html

czwartek, 16 sierpnia 2007

Antykoncepcja postkoitalna / po stosunku

Nawet najbardziej zapobiegliwym może się zdarzyć sytuacja nieprzewidziana, która stwarza ryzyko zajścia w niepożądaną ciążę. Co wtedy? Liczyć na łut szczęścia czy sięgnąć po tzw. pigułkę po? To każdy musi rozstrzygnąć sam, zgodnie z własnymi zasadami. Wiedza ułatwia podjęcie wyboru, dlatego dziś odpowiadamy na najczęstsze pytania dotyczące antykoncepcji po stosunku.

Najlepsza rada, jaką można dać na temat tzw. antykoncepcji postkoitalnej (po stosunku), jest taka: nie doprowadzajcie do sytuacji, w której byłaby wam potrzebna. Bo, niestety, w wielu przypadkach potrzeba nie jest podyktowana niczym innym, jak tylko niefrasobliwością albo zwykłym niedbalstwem. Pary "idą na żywioł", poddają się porywom chwili, a potem obgryzają paznokcie z nerwów i szukają pomocy w farmakologii. Warto wpoić sobie złotą zasadę: na antykoncepcję jest czas przed stosunkiem, po stosunku jest czas na odprężenie i relaks, nie zaś na nerwowy trucht do ginekologa po receptę. Może się jednak zdarzyć tak, że mimo podjętych wysiłków środki antykoncepcyjne zawiodą, np. pęknie prezerwatywa. I wtedy, zwłaszcza jeśli istnieje duże prawdopodobieństwo zajścia w ciążę (np. stosunek miał miejsce w połowie cyklu), para może rozważać zastosowanie antykoncepcji "po". Oto, co partnerzy powinni o niej wiedzieć:

Czy nie szkodzi zdrowiu?

Jednorazowe zastosowanie antykoncepcji tego typu nie jest groźne dla zdrowia. Trzeba jednak pamiętać, że jest to potężna dawka hormonów, które mają wpływ na przebieg cyklu miesięcznego. Zastosowanie antykoncepcji po stosunku to ostateczność i jako taką należy ją traktować. Są przypadki, kiedy sięganie po tabletkę "po stosunku" jest całkowicie uzasadnione (najbardziej oczywista jest sytuacja kobiety, która padła ofiarą gwałtu). Niedopuszczalne jest natomiast zaniedbywanie antykoncepcji przed stosunkiem z niefrasobliwym założeniem, że zawsze można wziąć pigułkę "po". Nie wolno również stosować antykoncepcji postkoitalnej (po stosunku) więcej niż raz w ciągu jednego cyklu, gdyż można go poważnie rozregulować.

Czy może mieć jakieś działanie niepożądane?

Tak, bo, tak jak wspomnieliśmy, to środek o silnym działaniu. Jako częste działania niepożądane po zażyciu tego typu leków wymienia się nudności, wymioty, biegunkę, ból podbrzusza, tkliwość piersi, bóle głowy, krwawienia.

Czy ma działanie wczesnoporonne?

Według medycznej definicji - nie, jednak dla wielu osób stwarza etyczny dylemat. Leki stosowane jako antykoncepcja "po stosunku" działają w ten sposób, że zmieniają charakter śluzu w drogach rodnych (m.in. zagęszczają go, utrudniając plemnikom przemieszczanie się), strukturę błony śluzowej macicy oraz perystaltykę jajowodu. Jeśli do stosunku doszło przed owulacją, w porę przyjęty lek utrudni plemnikom dotarcie do komórki jajowej i zmniejszy szansę na zapłodnienie. Jeśli lek zostanie przyjęty w momencie, gdy do zapłodnienia już doszło, utrudni zapłodnionej komórce zagnieżdżenie się w macicy. W świetle medycyny to drugie działanie nie jest działaniem wczesnoporonnym. Za poronienie uważa się bowiem usunięcie z macicy zagnieżdżonej komórki jajowej. Tu zaś do zagnieżdżenia nie dochodzi. Jednak pojawia się problem natury etycznej: co jest początkiem życia i ciąży - zapłodnienie czy też dopiero zagnieżdżenie się zapłodnionej komórki w macicy. Na to pytanie każdy musi sobie sam odpowiedzieć i postępować zgodnie z własnym sumieniem.

Czy jest dostępna tylko na receptę?

W naszym kraju - tak. W niektórych krajach Europy zachodniej leki tego typu można kupić nawet na stacjach benzynowych. Od niedawna na polskim rynku znajdują się już nie jeden, ale dwa preparaty: Postinor Duo (zawiera 750 mg lewonorgestrelu, czyli progestagenu jako substancji czynnej, przyjmowany jest w dwóch dawkach - jedna pigułka jak najszybciej po stosunku, druga po 12 godzinach od pierwszej) oraz Escapelle (zawiera dwa razy więcej substancji czynnej - 1500 mg, przyjmuje się jedną pigułkę jak najszybciej po stosunku).

Czy lekarz ma prawo odmówić wypisania recepty na lek antykoncepcyjny po stosunku?

Owszem, jeżeli stosowanie tego typu leków uważa za niezgodne ze swoim światopoglądem. Musi jednak wskazać innego lekarza, u którego pacjentka uzyska receptę na lek, o który prosi.

Kiedy należy przyjąć pigułkę "po"?

Jak najszybciej. Skuteczność leku zmniejsza się bowiem wraz z upływem czasu po zbliżeniu. Im prędzej zażyje się lek, tym większe prawdopodobieństwo, że zapobiegnie on ciąży. Zastosowanie preparatu ma sens tylko przed upływem 72 godzin od stosunku. Potem jest on już nieskuteczny.

źródło: http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,78862,3610546.html