niedziela, 28 października 2007

72 h po...

Co zrobić w sytuacji, gdy odbyłaś stosunek bez zabezpieczenia i obawiasz się zajścia w niechcianą ciążę? Najlepiej strzelić sobie od razu w łeb!

Co zrobić w sytuacji, gdy pęknie Ci prezerwatywa? Odbyłaś stosunek bez zabezpieczenia i obawiasz się zajścia w niechcianą ciążę? Najlepiej strzelić sobie od razu w łeb! Niestety antykoncepcja 'po' w Polsce jest rzadko akceptowana przez lekarzy.

O wypadek łatwo. Pęknięta prezerwatywa, chwilowe uniesienie, w skrajnych przypadkach gwałt. Co robić? W XXI wieku medycyna jest na szczęście na tyle rozwinięta, by po stosunku zapobiec niechcianej ciąży. Niestety system naszego kraju i część lekarzy wciąż żyje w średniowieczu (lub obłudzie, bowiem w każdym mieście wiadomo, kto 'skrobie').

Każda z Was prawdopodobnie słyszała o Postinorze-Duo. Jest to tabletka, którą należy połknąć w ciągu 72 godzin po zbliżeniu bez zabezpieczenia. Zawiera bardzo dużą dawkę gestagenu, który natychmiast po zażyciu zmienia strukturę błony śluzowej macicy w ten sposób, że zapłodniona komórka jajowa nie może się zagnieździć, blokuje drogę plemnikom, uniemożliwiając ich przedostanie się do jajowodu. Dzięki temu nie dochodzi do zapłodnienia.

Wrzucając w wyszukiwarkę nazwę leku czy 'antykoncepcja po' można trafić na katolickie strony, które wprowadzają w błąd pisząc, iż jest to środek wczesnoporonny. Potępiają kobiety sięgające po ten lek, pokazują zdjęcia usuniętych płodów. Część z tych stron to dosłowne tłumaczenia z pełnych zakłamania amerykańskich portali.

Postinor-Duo kosztuje aktualnie 72,50zł i oczywiście nie jest refundowany. Mało, kto wie, iż można zastosować metodę tańszą a równie skuteczną. Ginekolog może Ci przepisać tabletki antykoncepcyjne zawierające dużą dawkę hormonów, na przykład. Gravistat 250, którego cena waha się w okolicach 30zł. Jest to tak zwana metoda Yuzpego.

Jednak nie cena środka jest kłopotem, co samo zdobycie recepty. W niektórych częściach Wielkiej Brytanii Postinor jest przepisywany dziewczynkom od jedenastego roku życia. Zupełnie inaczej jest w Polsce. Tu łatwo nie jest. Szczególnie, gdy się trafi na dni świąteczne, na przykład długi majowy weekend. Gdy prywatne gabinety pozamykane, a ginekolodzy odpoczywają poza miastem trzeba się udać na ostry dyżur. Ale problem niestety nie kończy się tutaj. Postanowiłam sama sprawdzić czy zdobycie Postinoru jest trudnością w Naszym mieście. W dwóch szpitalach we Wrocławiu lekarze odmówili mi, mówiąc, iż nie ma zagrożenia życia i nie są zobligowani do wypisywania recepty. Polecono udanie się na prywatną wizytę u ginekologa. Gabinety zamknięte, a czas leci.. Udałam się do aptek. W dwóch kolejnych panie nie chciały wydać tabletek bez recepty, choć udając zdesperowaną proponowałam zastawić dowód osobisty jako zapewnienie, iż następnego dnia takową doniosę. W trzeciej spytałam się o tabletki antykoncepcyjne, również bez recepty. Odpowiedź była odmowna.

Trzeciego dnia, już w dzień roboczy miałam do wyboru płatną wizytę u ginekologa i darmową u lekarza pierwszego kontaktu. Najpierw udałam się do internisty. Trafiłam na młodą zgorzkniała panią doktor, która zrobiwszy wymowną minę odesłała mnie z kwitkiem. Pozostała płatna wizyta u prywatnego ginekologa: receptę otrzymałam, ale nie obyło się bez kazania.

Przeczytałam również szereg forów, na których młodzi ludzie wymieniają się doświadczeniami w polowaniu na postinor. Z wypowiedzi wynika, że sytuacje, gdy bez żadnych problemów lekarz przepisuje ten lek są rzadkością. Zazwyczaj trzeba się udać na prywatną wizytę, albo dać lekarzowi w przychodni w łapę. Niestety w życiu nie jest jak w bajce, jeśli nie masz pieniędzy albo znajomości nie jesteś w stanie nic załatwić.

Jeśli prowadzisz aktywne życie seksualne to może zdarzyć się również Tobie. W chwilach podniecenia łatwo o zapomnienie, a należy pamiętać, iż żyjemy w kraju gdzie seks ma służyć prokreacji i niczemu więcej.

Milka
(dlastudentki@dlastudenta.pl)

piątek, 26 października 2007

Wybór metody antykoncepcyjnej

Przy wyborze najlepszej metody antykoncepcyjnej dla siebie i swojego partnera należy wziąć pod uwagę kilka kwestii. Każdemu z nas może odpowiadać inna metoda, dlatego przed podjęciem decyzji dobrze jest przyjrzeć się rożnym możliwością pod kątem ich zalet i wad. Konieczne będzie uwzględnienie również uwarunkowań osobistych:
* Ważnymi czynnikami są wiek i zdrowie oraz wszelkie schorzenia i stany, w których stosowanie niektórych metod antykoncepcji jest przeciwwskazane lub niezalecane. Lekarz ginekolog powinien mieć dostęp do dokumentacji medycznej pacjentki.
* Należy uwzględnić status związku z partnerem. Na przykład, czy jest to stały związek, czy może utrzymywane są kontakty z różnymi partnerami? Jak często odbywają się stosunki? Czy zakończono już planowanie rodziny, czy może w planie są kolejne dzieci?

Metody antykoncepcyjne różnią się także skutecznością zapobiegania niechcianej ciąży.

Dostępnych jest wiele metod antykoncepcyjnych, spośród których każdy może wybrać tę najbardziej do siebie odpowiednią, dopasowaną do własnego stylu życia.

sobota, 13 października 2007

Bardzo skuteczna antykoncepcja

O pigułkach trzeba pamiętać
Tabletki antykoncepcyjne są bardzo skuteczną metodą antykoncepcji. Jednak żeby spełniały swoją funkcję, muszą być zażywane regularnie. Wystarczy, że kobieta pominie choćby 1 pigułkę w ciągu cyklu, a będzie prawie 3-krotnie bardziej narażona na niepożądaną ciążę w porównaniu z kobietami, które przyjmują pigułki regularnie. 1)

Kobiety zapominają częściej, niż im się wydaje
Może się wydawać, że pamiętanie o zażyciu wszystkich pigułek w czasie cyklu jest prostą sprawą. Jednak szczegółowe badania 2) wykazały, że:
- aż 63% kobiet pominęło przynajmniej jedną pigułkę w ciągu pierwszego cyklu
- w drugim miesiącu odsetek ten wzrósł do 74%

Organon w trosce o kobiety
W styczniu b.r. ruszyła intensywna kampania popularyzująca Przypominajkę - kartę dźwiękową, która pomaga pamiętać o systematycznym zażywaniu pigułek antykoncepcyjnych. Od stycznia do wszystkich dużych opakowań leku antykoncepcyjnego Mercilon - zawierającego 3 blistry po 21 tabletek (o składzie 0,15 mg dezogestrelu i 0,020 mg etynyloestradiolu) - bezpłatnie dołączona jest karta dźwiękowa Przypominajka. O akcji poinformowani są lekarze-ginekolodzy, farmaceuci oraz pacjentki w całym kraju. Aby ułatwić kobietom korzystanie z karty, przygotowany został dla nich rozdział na stronie www.kobiety.org, poświęcony problemom „non-compliance” oraz Przypominajce.

Przypominajka - funkcjonalna karta dźwiękowa
Przypominajka to elektroniczny sygnalizator, który pomaga pamiętać, żeby zażyć wszystkie pigułki w czasie cyklu. Karta Przypominajka ma niewielkie rozmiary - mieści się do kieszeni i każdej torebki. Sygnał jest delikatny, nie narzucający się otoczeniu, ale nie sposób go nie zauważyć. Trwa tak długo, aż kobieta zażyje pigułkę i wyłączy kartę. Używanie karty jest bardzo proste - wystarczy jeden przycisk, który aktywuje kartę, a potem ją wyłącza.

Udowodniona skuteczność Przypominajki
Przeprowadzone zostało badanie mające na celu ocenę wpływu Przypominajki na stopień przestrzegania przez kobiety zaleceń dotyczących stosowania pigułki antykoncepcyjnej3). W badaniu wzięło udział 975 kobiet. 60% wszystkich kobiet stwierdziło, że w trakcie wcześniejszego stosowania antykoncepcji zapomniało przyjąć przynajmniej 1 pigułki, przy czym 73% z nich zapomniało w ciągu ostatnich 3 miesięcy, a 95% w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Połowa pacjentek biorących udział w badaniu otrzymało kartę Przypominajkę. Kobiety używające karty znacząco lepiej przestrzegały zaleceń dotyczących sposobu przyjmowania pigułek: 41% kobiet używających karty nie pominęło w ciągu 3 miesięcy żadnej pigułki, podczas gdy w grupie kobiet nie używających karty ten odsetek wynosił zaledwie 19%. Zmniejszyła się także liczba pominiętych pigułek. Wśród kobiet, które deklarowały, że w ciągu 3 miesięcy przed rozpoczęciem badania zapomniały przyjąć przynajmniej 1 pigułkę, średnia liczba pominiętych pigułek zmniejszyła się o ponad 40% (z 1,6 do 0,9, p=0,004). 74% z nich nie zapomniało o przyjęciu żadnej pigułki w trakcie 3-miesięcznego stosowania.

Kobiety mają dobre zdanie o karcie
W opinii użytkowniczek 4) Przypominajka jest użyteczna i łatwa w obsłudze:
- 84% użytkowniczek stwierdziło, że karta przynajmniej raz uchroniła je przed pominięciem pigułki w ciągu 3 miesięcy stosowania
- 90% kobiet oceniło kartę jako użyteczną
- 98% użytkowniczek stwierdziło, że jest ona łatwa w obsłudze
- 97% było zadowolonych z jej stosowania

Mercilon - pewność i zdrowie co miesiąc
Pigułka antykoncepcyjna jest najpewniejszą metodą zapobiegania ciąży. Mercilon pod tym względem należy do ścisłej czołówki. Jego stosowanie, poza zabezpieczeniem przed ciążą, przynosi także inne korzyści. W trakcie stosowania Mercilonu cykl staje się regularny i mniej dokuczliwy, a krwawienie jest słabsze i mniej bolesne. Mercilon nie powoduje tycia oraz nie wpływa na ciśnienia tętnicze krwi. Mercilon to skuteczny i bezpieczny lek, który można stosować przez długie lata.


1) Rosenberg MJ i wsp. Contraception 1995; 51: 283-288
2) Potter L i wsp. Fam Plann Perspect 1996; 28: 154-158
3) Lachowsky M, Levy-Toledano R Eur J Contracept Reprod Health Care 2002; 7: 210-215
4) Lachowsky M, Levy-Toledano R Eur J Contracept Reprod Health Care 2002; 7: 210-215
Opublikowany: 2005-02-18
Źródło: Justyna Dzieduszycka, PR Manager SabelaMedia Polska

niedziela, 7 października 2007

Pigułka "raz na kwartał"

Dla niektórych kobiet menstruacja to jeden z najważniejszych atrybutów własnej płci, sygnał, że ich ciało pracuje w normalnym, zdrowym rytmie. Jednak dla wielu to najgorsze dni w miesiącu kojarzone jedynie z bólem i złym na strojem. To właśnie dla nich przeznaczony jest nowy lek antykoncepcyjny.

Nowy, stary lek

Seasonale, bo tak nazywa się nowy środek, pomyślnie przeszedł wszystkie badania wymagane przez amerykański Urząd ds. Żywności i Leków. W testach udział wzięło 1400 kobiet. Okazało się, że pod względem bezpieczeństwa i skuteczności w zapobieganiu ciąży seasonale nie różni się od klasycznych pigułek antykoncepcyjnych. Podobnie do nich również ten lek składa się z dwóch hormonów - progestinu i estrogenu. Taka kombinacja hamuje owulację, sprawia, że śluz w szyjce macicy staje się gęstszy (utrudnia to przedostawanie się plemników), i powoduje, że błona śluzowa macicy nie rozrasta się podczas cyklu, co uniemożliwia ewentualne zagnieżdżenie się w niej zapłodnionego jajeczka.

Seasonale nie stworzono jednak tylko z myślą o antykoncepcji. Ma to być również lek dla kobiet cierpiących z powodu bardzo bolesnych i obfitych okresów, kobiet, u których rozpoznano torbiel jajnika czy endometriozę (schorzenie, w którym fragmenty błony śluzowej macicy rozwijają się poza nią, np. w jajowodach, jajnikach czy pęcherzu moczowym).

Na zawody i miesiąc miodowy

Ginekolodzy już od dawna wiedzieli, jak sprawić, by kobieta nie krwawiła co miesiąc. Wykorzystywali w tym celu klasyczne pigułki antykoncepcyjne.

Normalnie stosuje się je w 28-dniowym cyklu - przez pierwsze 21 dni kobieta zażywa hormony, po czym robi tydzień przerwy i pojawia się menstruacja. Aby jej uniknąć, lekarze zalecali paniom, by nie robiły przerwy, ale dalej zażywały pigułki. Zdarzało się, że metodę taką stosowały sportsmenki niechcące, by okres dopadł je podczas zawodów, kobiety planujące dłuższe wakacje, a nawet świeżo upieczone panny młode udające się w podróż poślubną.

Twórcy klasycznej antykoncepcji (z przerwą na menstruację) chcieli, by wydawała się ona bardziej "naturalna". Ponadto krwawienie miesięczne było dla wielu kobiet najprostszym sposobem przekonania się, czy nie zaszły w ciążę. Dziś jednak, gdy niemal w każdej aptece można dostać łatwe w użyciu testy ciążowe, ten argument traci rację bytu. Po co więc aż 13 menstruacji w ciągu roku?

Seasonale stosuje się w 91-dniowym cyklu: przez 84 dni zażywa się tabletkę, potem jest pięć dni przerwy. Zwolennicy nowej pigułki zachwalają, że rzadsze okresy to lepsze samopoczucie, mniejsza utrata krwi i związane z tym mniejsze ryzyko powikłań, takich jak np. anemia.

Nie wszystkie chcą

Czy jednak kobiety rzeczywiście chcą zrezygnować z menstruacji? Na pewno nie wszystkie. Podczas eksperymentów z seasonale grupa pań odstawiła lek, skarżąc się, że pozbawiono je czegoś, co uznawały za pewien atrybut i wyznacznik kobiecości.

Jest też inny aspekt. - Wśród wielu kobiet istnieje naturalne, silne przekonanie, że zanik miesiączki jest sygnałem, że z ich organizmem dzieje się coś złego. U młodych kobiet może to być lęk przed chorobą. Brak miesiączki u starszych pań może sprawić, że pojawią się obawy o przedwczesną menopauzę - mówi prof. Józef Krzysiek z Katedry Endokrynologii i Płodności Collegium Medicum UJ.

Feministki są przeciw

Głos w dyskusji zabrały również feministki. W specjalnie wydanym oświadczeniu przedstawicielki amerykańskiego National Women's Health Network (NWHN) stwierdziły, że popierają prawo kobiet do wybrania seasonale, ale wyraziły też obawę, że przedstawianie menstruacji jako czegoś negatywnego może zaszkodzić na przykład nastolatkom wchodzącym w okres dojrzewania, które dopiero uczą się tego, w jaki sposób pracuje ich organizm.

Feministki są również w sporze z częścią lekarzy i naukowców, którzy mówią, że to nie hamowanie menstruacji, ale właśnie comiesięczne krwawienia są niezgodne z naturą.

W dawnych czasach ze względu na gorsze warunki życia, słabsze odżywienie i częstsze ciąże kobiety przechodziły ok. 160 menstruacji w ciągu życia. Dziś mieszkanki krajów rozwiniętych dojrzewają w znacznie młodszym wieku, rodzą mniej dzieci i później przechodzą menopauzę. Skutek? Liczba okresów w ciągu życia wzrosła do około 450. Niektórzy naukowcy uważają, że nie potrzeba ich aż tyle, szczególnie jeżeli stosująca antykoncepcję kobieta nie owuluje. Mimo to wiele osób stawia pytanie, czy ingerencja w naturę nie idzie w tym przypadku za daleko.

- Hamowanie przez pewien czas menstruacji u kobiety nie powinno stanowić zagrożenia dla jej zdrowia i zdolności do prokreacji - mówi prof. Krzysiek. - Jednak tego, czy zmniejszanie liczby krwawień przez wiele lat nie odbije się na jej zdrowiu, na razie nie wiemy.

Seasonale nie jest nowym lekiem, ale raczej starą pigułką, dla której stworzono nową ideologię stosowania. Można przypuszczać, że w dość szybkim czasie seasonale trafi również na polski rynek '

Co nowego oprócz pigułki?

Wprowadzenie do użytku pigułki seasonale wywołało również dyskusje na temat antykoncepcji. Już od dłuższego czasu mówi się, że tabletka, którą trzeba połykać każdego dnia, nie jest najlepszym wyjściem. Badania w Wielkiej Brytanii pokazały, że aż co piąta kobieta przynajmniej dwa razy w miesiącu o niej zapomina, znacznie zwiększając w ten sposób ryzyko niechcianej ciąży. Badania te przeprowadzono wśród najmłodszych (16-24 lata) kobiet stosujących antykoncepcję, którym z reguły najbardziej zależy na uniknięciu niechcianej ciąży.

Co zatem nauka proponuje zamiast pigułki:

zastrzyki Depo Provera - hamują menstruację na trzy miesiące (można je kupić w Polsce, jeden zastrzyk w zależności od pojemności kosztuje od 3,50 do 12 zł);

plastry antykoncepcyjne - nakleja się je raz na tydzień. Zawarte w nich hormony są bezpośrednio wchłaniane przez skórę do krwiobiegu. Dzięki temu nie ma ryzyka, że z powodu wymiotów czy biegunki lek nie podziała, jak to ma niekiedy miejsce w przypadku środków doustnych (mają być dostępne w naszych aptekach już wkrótce);

w Stanach Zjednoczonych kobiety mogą sobie wszczepić pod skórę specjalny implant zawierający środek antykoncepcyjny. Stopniowo uwalniane hormony zabezpieczają kobietę przed ciążą nawet przez okres jednego roku;

w Wielkiej Brytanii zakończyły się pierwsze próby z hormonalną antykoncepcją dla mężczyzn. Żadna z par, w której mężczyźnie wszczepiono pod skórę implant z hormonami, nie zaszła w ciążę.

źródło: http://kobieta.gazeta.pl/

czwartek, 4 października 2007

Partnerstwo w antykoncepcji

Czy więc para jest w równym stopniu zaangażowana w wybór i stosowanie antykoncepcji? Większość badanych zgodnie deklaruje, że wspólnie z partnerem dokonują wyboru metod antykoncepcji, a także że rozmawiają o antykoncepcji – krótko mówiąc, że jest to ich wspólna odpowiedzialność. Warto zwrócić uwagę, że istotnie preferowane metody zakładają nie tylko akceptację, ale wręcz aktywną odpowiedzialność mężczyzny: wszak i prezerwatywa, i stosunek przerywany właśnie od mężczyzny wymagają „działania”, a skuteczność tych metod również zależy od niego. W odróżnieniu od tych metod, pigułka, spirala czy plasterek pozostają całkowicie pod kontrolą kobiety – na nią też przerzucają koszty antykoncepcji (pamiętanie o aplikacji, wizyty u lekarza, kontrole, ewentualnie koszty zdrowotne). Można sądzić, że nałożenie odpowiedzialności na mężczyznę pomaga również dzielić ryzyko: „nieplanowana ciąża” staje się w równym stopniu odpowiedzialnością partnerów; mężczyzna nie może uchylić się od współodpowiedzialności („zapomniałaś o pigułce!!”). Wątpliwości co do tych – mniej nowoczesnych metod nie powinny nam przesłonić faktu, że naprawdę oznaczają one znaczny stopień zaangażowania mężczyzny w antykoncepcję.

To właśnie – w połączeniu z brakiem nawyku regularnych wizyt u ginekologa, może nam pomóc zrozumieć ową trwałość tradycyjnej antykoncepcji mimo deklaracji, że za dobrą antykoncepcję warto zapłacić więcej, oraz, że warto być otwartym na nowe trendy w tym zakresie. Z jednej strony „stare” przyzwyczajenia są głęboko zakorzenione w niskiej dbałości o profilaktykę zdrowotną, z drugiej – w poczuciu, że przerzucenie się na pigułkę, spiralę czy plasterek całkowicie uwalnia mężczyznę od troski o antykoncepcję. Koszt nowoczesnej antykoncepcji to nie tylko cena pigułki czy plasterka: to również koszt czasu i pieniędzy inwestowanych w ginekologa, oraz ryzyko związane z uwolnieniem mężczyzny od odpowiedzialności. Może nawet – nawiązując do wstępnych rozważań, kobiety w jakiejś mierze traktują „męską” antykoncepcję jako element swojego „cnotliwego” wizerunku?

Również i mężczyźni mają poczucie wspólnej troski o antykoncepcję: choć nie uważają się za bardzo kompetentnych w tej materii, uczestniczą w podejmowaniu decyzji co do metody, oraz – w większości, to oni aktywnie stosują „środki” zapobiegające zapłodnieniu.


źródło: http://www.studentnews.pl/

poniedziałek, 1 października 2007

Plastry antykoncepcyjne - czy są bezpieczne?

Z najnowszych doniesień wynika, że kobiety stosujące plastry antykoncepcyjne Evra przyjmują przez skórę więcej hormonów niż kobiety zażywające pigułki. To może zwiększać ryzyko zawału serca i udaru mózgu. Ale bez paniki


W listopadzie amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (Food and Drug Administration) nadzorująca rynek leków w USA oraz producent plastrów antykoncepcyjnych Evra - Ortho McNeil (filia giganta farmaceutyczno-kosmetycznego Johnson & Johnson) - wspólnie ogłosiły, że podczas stosowania plastrów do organizmu kobiety dostaje się o 60 proc. więcej estrogenów. Może to zwiększać ryzyko zakrzepów, a co za tym idzie - zawału serca czy udaru mózgu.

Trzeba jednak pamiętać, że żaden lek hormonalny nie jest obojętny dla organizmu. Lekarze odradzają stosowanie pigułek antykoncepcyjnych kobietom mającym skłonności do zakrzepów, z niewydolnością wątroby, podwyższonym poziomem cholesterolu, palącym. Dlaczego akurat plaster przyklejany na skórę raz w tygodniu (trzy razy w miesiącu z tygodniową przerwą) miałby być groźniejszy od pigułki, skoro oba leki mają mniej więcej tę samą ilość estrogenów? Problem tkwi w sposobie podania hormonów.

W przypadku pigułki droga estrogenów do krwiobiegu jest dłuższa - hormony, wędrując przez przewód pokarmowy, są "trawione" (częściowo unieczynniane) i stopniowo wchłaniane. Stężenie hormonu we krwi jest najwyższe godzinę, dwie po zażyciu tabletki, potem spada. W przypadku plastra znakomicie przenikający przez skórę hormon trafia do krwiobiegu bez "pośredników", dlatego mimo tej samej dawki hormonu co w tabletce do krwi dostaje się go więcej niż z pigułki. Plaster uwalnia hormony przez tydzień w tym samym stężeniu, więc organizm jest narażony na ich działanie 24 godziny na dobę.

Evra to jedyne plastry antykoncepcyjne dopuszczone do użytku przez FDA. Na rynek trafiły w 2002 roku, i szybko stały się przebojem. Według danych Ortho Mc Neil do dziś plastrów użyło około 5 mln kobiet. Prawie od dwóch lat dostępne są na receptę także w Polsce.

Od kilku miesięcy Evra ma za oceanem złą prasę. W lipcu tego roku agencja Associated Press opublikowała raport, w którym twierdzi, że kobiety używające plastry są w porównaniu z łykającymi pigułki aż trzykrotnie bardziej narażone na powstawanie zakrzepów krwi, zawał serca i udar mózgu. Agencja podaje też, iż udało się jej dotrzeć do dokumentów z baz federalnych, zawierających akty zgonu i karty leczenia, donoszących o co najmniej kilkunastu młodych kobietach (między 20. a 30. rokiem życia), które zmarły w 2004 roku z powodu komplikacji po zakrzepach krwi. Miały one być skutkiem stosowania Evry. Czy jest związek między tymi faktami? Rozstrzygną to sądy.

Sytuację Ortho Mc Neil pogorszyło ujawnienie przez AP wewnętrznego dokumentu, z którego wynika, że firma odmówiła w 2003 roku sfinansowania badań mających porównać działanie plastrów Evra z klasyczną pigułką antykoncepcyjną. Dopiero teraz koncern zapowiada takie badania we współpracy z FDA.

Na razie FDA nakazała producentowi plastrów umieszczenie na opakowaniach informacji o większych ilościach estrogenów dostających się do organizmu kobiet. Producent zgodził się na to, zaznaczając jednak w opisie leku, że nie ma na razie żadnych dowodów naukowych, iż stosowanie plastrów powoduje więcej działań ubocznych niż klasyczna pigułka.

Przyznaje to również FDA.

Źródło: Wysokie Obcasy