czwartek, 16 sierpnia 2007

Antykoncepcja postkoitalna / po stosunku

Nawet najbardziej zapobiegliwym może się zdarzyć sytuacja nieprzewidziana, która stwarza ryzyko zajścia w niepożądaną ciążę. Co wtedy? Liczyć na łut szczęścia czy sięgnąć po tzw. pigułkę po? To każdy musi rozstrzygnąć sam, zgodnie z własnymi zasadami. Wiedza ułatwia podjęcie wyboru, dlatego dziś odpowiadamy na najczęstsze pytania dotyczące antykoncepcji po stosunku.

Najlepsza rada, jaką można dać na temat tzw. antykoncepcji postkoitalnej (po stosunku), jest taka: nie doprowadzajcie do sytuacji, w której byłaby wam potrzebna. Bo, niestety, w wielu przypadkach potrzeba nie jest podyktowana niczym innym, jak tylko niefrasobliwością albo zwykłym niedbalstwem. Pary "idą na żywioł", poddają się porywom chwili, a potem obgryzają paznokcie z nerwów i szukają pomocy w farmakologii. Warto wpoić sobie złotą zasadę: na antykoncepcję jest czas przed stosunkiem, po stosunku jest czas na odprężenie i relaks, nie zaś na nerwowy trucht do ginekologa po receptę. Może się jednak zdarzyć tak, że mimo podjętych wysiłków środki antykoncepcyjne zawiodą, np. pęknie prezerwatywa. I wtedy, zwłaszcza jeśli istnieje duże prawdopodobieństwo zajścia w ciążę (np. stosunek miał miejsce w połowie cyklu), para może rozważać zastosowanie antykoncepcji "po". Oto, co partnerzy powinni o niej wiedzieć:

Czy nie szkodzi zdrowiu?

Jednorazowe zastosowanie antykoncepcji tego typu nie jest groźne dla zdrowia. Trzeba jednak pamiętać, że jest to potężna dawka hormonów, które mają wpływ na przebieg cyklu miesięcznego. Zastosowanie antykoncepcji po stosunku to ostateczność i jako taką należy ją traktować. Są przypadki, kiedy sięganie po tabletkę "po stosunku" jest całkowicie uzasadnione (najbardziej oczywista jest sytuacja kobiety, która padła ofiarą gwałtu). Niedopuszczalne jest natomiast zaniedbywanie antykoncepcji przed stosunkiem z niefrasobliwym założeniem, że zawsze można wziąć pigułkę "po". Nie wolno również stosować antykoncepcji postkoitalnej (po stosunku) więcej niż raz w ciągu jednego cyklu, gdyż można go poważnie rozregulować.

Czy może mieć jakieś działanie niepożądane?

Tak, bo, tak jak wspomnieliśmy, to środek o silnym działaniu. Jako częste działania niepożądane po zażyciu tego typu leków wymienia się nudności, wymioty, biegunkę, ból podbrzusza, tkliwość piersi, bóle głowy, krwawienia.

Czy ma działanie wczesnoporonne?

Według medycznej definicji - nie, jednak dla wielu osób stwarza etyczny dylemat. Leki stosowane jako antykoncepcja "po stosunku" działają w ten sposób, że zmieniają charakter śluzu w drogach rodnych (m.in. zagęszczają go, utrudniając plemnikom przemieszczanie się), strukturę błony śluzowej macicy oraz perystaltykę jajowodu. Jeśli do stosunku doszło przed owulacją, w porę przyjęty lek utrudni plemnikom dotarcie do komórki jajowej i zmniejszy szansę na zapłodnienie. Jeśli lek zostanie przyjęty w momencie, gdy do zapłodnienia już doszło, utrudni zapłodnionej komórce zagnieżdżenie się w macicy. W świetle medycyny to drugie działanie nie jest działaniem wczesnoporonnym. Za poronienie uważa się bowiem usunięcie z macicy zagnieżdżonej komórki jajowej. Tu zaś do zagnieżdżenia nie dochodzi. Jednak pojawia się problem natury etycznej: co jest początkiem życia i ciąży - zapłodnienie czy też dopiero zagnieżdżenie się zapłodnionej komórki w macicy. Na to pytanie każdy musi sobie sam odpowiedzieć i postępować zgodnie z własnym sumieniem.

Czy jest dostępna tylko na receptę?

W naszym kraju - tak. W niektórych krajach Europy zachodniej leki tego typu można kupić nawet na stacjach benzynowych. Od niedawna na polskim rynku znajdują się już nie jeden, ale dwa preparaty: Postinor Duo (zawiera 750 mg lewonorgestrelu, czyli progestagenu jako substancji czynnej, przyjmowany jest w dwóch dawkach - jedna pigułka jak najszybciej po stosunku, druga po 12 godzinach od pierwszej) oraz Escapelle (zawiera dwa razy więcej substancji czynnej - 1500 mg, przyjmuje się jedną pigułkę jak najszybciej po stosunku).

Czy lekarz ma prawo odmówić wypisania recepty na lek antykoncepcyjny po stosunku?

Owszem, jeżeli stosowanie tego typu leków uważa za niezgodne ze swoim światopoglądem. Musi jednak wskazać innego lekarza, u którego pacjentka uzyska receptę na lek, o który prosi.

Kiedy należy przyjąć pigułkę "po"?

Jak najszybciej. Skuteczność leku zmniejsza się bowiem wraz z upływem czasu po zbliżeniu. Im prędzej zażyje się lek, tym większe prawdopodobieństwo, że zapobiegnie on ciąży. Zastosowanie preparatu ma sens tylko przed upływem 72 godzin od stosunku. Potem jest on już nieskuteczny.

źródło: http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,78862,3610546.html

Brak komentarzy: